Oktoberfest odwołany. "W tym roku nic nie jest normalne"
Soeder stwierdził, że organizacja masowego wydarzenia w czasie pandemii byłaby nieodpowiedzialna. Podkreślił, że jest mu "niezmiernie przykro" z tego powodu. "W tym roku nic nie jest normalne" - dodał i zapewnił, że decyzja ma na celu chronić Bawarię.
Soeder zwrócił uwagę na masową liczbę zakażeń koronawirusem, do których doszło w niemieckich miastach podczas świętowania karnawału oraz w sezonie zimowym w kurortach narciarskich.
Przyznał, że podczas masowej imprezy, takiej jak Oktoberfest, nie da się przestrzegać wszystkich niezbędnych środków bezpieczeństwa. Poinformował, że władze miasta i landu odrzuciły pomysł zorganizowania tegorocznej edycji festynu na mniejszą skalę.
Burmistrz Monachium zaznaczył, że ok. 70 proc. gości Oktoberfestu to mieszkańcy Bawarii, a 30 proc. to goście zagraniczni. Przekazał, że przy tej liczbie gości z całego świata ryzyko pojawienia się nowych infekcji jest zbyt duże.
Reiter wspomniał o negatywnych skutkach ekonomicznych podjętej decyzji. Na odwołaniu jednego z największych festynów ludowych na świecie ucierpią m.in. hotelarze, restauratorzy, ale i taksówkarze - powiedział. W tym roku Oktoberfest miał rozpocząć się 19 września i potrwać do 4 października.
Według najnowszych nadych, łączny bilans epidemii w Niemczech to 143 457 zakażonych i 4 598 ofiar śmiertelnych.
Czytaj więcej:
Niemcy: Pracownik sezonowy zmarł na koronawirusa
Niemcy mają plan powrotu do normalności
MSZ wspiera rodaków za granicą. Rusza akcja #Polonia4Neighbours