Odwołano strajki w londyńskim metrze. Są zapowiedzi kolejnych rozmów w sprawie wynagrodzeń
Oczekiwano, że od wczorajszego wieczoru do piątku rana w tym tygodniu połączenia w całej stołecznej sieci metra będą ograniczone lub całkowicie wstrzymane.
Według TfL, wciąż można się spodziewać pewnych zakłóceń w funkcjonowaniu metra ze względu na późne odwołanie strajków.
Dzisiaj rano odnotowano nieznaczne opóźnienia w kursach Central Line z powodu niedoboru pociągów.
Strikes by London Underground workers which would have disrupted Tube services this week have been suspended, the RMT union has announced.https://t.co/jOzarV13dA
— BBC London (@BBCLondonNews) January 7, 2024
Członkowie związku zawodowego Rail, Maritime and Transport (RMT) opowiedzieli się w głosowaniu za podjęciem akcji strajkowej w związku z zaproponowaną niską podwyżką płac na poziomie 5%. Związek ogłosił jednak wczoraj wieczorem, że "pozytywne wyniki rozmów" oznaczają, iż dalsze negocjacje są możliwe.
Propozycję podwyżki o 5% TfL określał jako "najwyższą, na jaką może sobie pozwolić". Jednak "interwencja" burmistrza Londynu umożliwiła wznowienie negocjacji płacowych.
Sekretarz generalny RMT Mick Lynch oświadczył, że w obecnej sytuacji rozmowy mogą odbywać się na lepszych podstawach, wobec czego zaplanowana akcja strajkowa została zawieszona "ze skutkiem natychmiastowym".
"Z niecierpliwością wyczekujemy rozpoczęcia pilnych negocjacji z TfL w celu wypracowania stosownego porozumienia i rozwiązania sporu" - dodał.
Burmistrz Londynu Sadiq Khan podkreślił, że jest "bardzo zadowolony" z odwołania akcji, gdyż strajki "spowodowałyby ogromne utrudnienia dla mieszkańców Londynu i byłyby poważnym ciosem dla stołecznych firm w najtrudniejszym obecnie dla nich okresie".
Czytaj więcej:
Londyn: TfL ostrzega przed utrudnieniami z powodu strajku metra
Proponuję, aby spróbowali utrzymać się za 11-11.50 na godzinę w Londynie i to przed podatkiem. Ciekawe co wtedy by mówili! Wystarczy wejść na każdą główną stronę z ogłoszeniami o pracę i zobaczyć, że większość to są właśnie takie głodowe stawki, bo sorry, ale jeśli za pokój trzeba zapłacić w Londynie 1000 miesięcznie to jak ludzie mają żyć?!