Niemal połowa rodziców martwi się, że dzieci są uzależnione od smartfonów
Według ankiety, 47 proc. rodziców w Stanach Zjednoczonych wyraża zaniepokojenie częstotliwością, z jaką ich dzieci sięgają po swoje urządzenia mobilne. Dla porównania, jedynie 32 proc. dorosłych widzi problem uzależnienia od elektronicznych gadżetów u siebie.
Blisko połowa rodziców ma również obawy odnośnie wpływu częstego korzystania z urządzeń mobilnych na zdrowie psychiczne ich dzieci. Jeden na pięciu respondentów deklaruje, że są "ekstremalnie" albo "bardzo" zaniepokojeni.
Zdaniem szefa pionu badań w firmie SurveyMonkey, która pomogła w przeprowadzeniu ankiety - Jona Cohena, "uzależnienie od technologii zdobywa coraz więcej uwagi u dorosłych, szczególnie u rodziców nastolatków. Są oni zaniepokojeni tym, jak z technologii korzystają ich dzieci, o wiele bardziej niż własnymi problemami".
89 proc. ankietowanych rodziców jest przekonanych, że to w ich gestii leży kontrola nad użyciem elektronicznych gadżetów przez dzieci.
Ankietę przeprowadzono w dniach pomiędzy 25 i 29 stycznia br. na próbie 4201 dorosłych z dziećmi poniżej osiemnastego roku życia. Dane przeanalizowano z uwzględnieniem struktury demograficznej społeczeństwa w Stanach Zjednoczonych.
Tymczasem, wielkie firmy technologiczne w rodzaju Apple, Google i Facebooka w ostatnich miesiącach zostały wywołane do tablicy w kwestii zaproponowania odpowiednich rozwiązań mających przeciwdziałać uzależnianiu się dzieci od korzystania z ich produktów. Organizacja Common Sense w tym miesiącu uruchomiła kampanię społeczną pod nazwą "Prawda o Technologii" (ang. "The Truth About Tech"), mającą na celu pokazanie negatywnego wpływu technologii na zdrowie psychiczne.
Jak ocenia szef firmy, James P. Steyer, "zmartwienia rodziców dotyczące tego, jak dzieci korzystają z technologii, są bardzo uzasadnione. Jednocześnie rodzice czują, że są pozostawieni sami sobie z tymi problemami. Byłoby miło, gdyby firmy technologiczne dostrzegły problem i zechciały współpracować z rodzicami".