Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Naukowcy wyhodowali arbuzy na Antarktydzie

Naukowcy wyhodowali arbuzy na Antarktydzie
Rosjanom udało się wyhodować owoce arbuza w najdziwniejszym miejscu, jaki można sobie wyobrazić do tego celu. (Fot. Getty Images)
Na położonej na Antarktydzie stacji badawczej Wostok, gdzie obecnie panuje zima i temperatury sięgają minus 70 st. C, udało się wyhodować osiem dorodnych arbuzów.
Reklama
Reklama

Pierwsza eksperymentalna szklarnia pojawiła się na Wostoku w 2020 roku. Szef tego projektu, rosyjski magnetolog Andriej Tiepljakow zdradził wówczas, że pomysł na uprawę zieleniny i warzyw pojawił się już w chwili założenia stacji, czyli w roku 1957, gdy na Antarktydę można było sprowadzać ziemię i zwierzęta do celów rolniczych.

Po wprowadzeniu międzynarodowych obostrzeń polarnicy zaczęli szukać innych metod uprawiania ogrodu, próbowali na przykład stworzyć sztuczną glebę z organicznych odpadów kuchennych.

Ostatecznie jednak naukowcy stworzyli instalację hydroponiczną, która miała na celu opracowanie technologii całorocznej uprawy roślin w przeszklonym kompleksie fitotechnicznym, czyli zapewniającym odpowiednie nawodnienie. Agrofizycy opracowali autorski system uprawy roślin w warunkach polarnych i zaprojektowali szklarnię, która spełnia wymagania stacji Wostok pod względem energochłonności i wymiarów.

Szklarnię dostarczono na stację w elementach - do złożenia na miejscu. Nasiona dotarły w osobnym pojemniku, zapewniającym im odpowiednie warunki temperaturowo-wilgotnościowe. Uprawy rozpoczęto w 2020 roku. W pierwszej kolejności zaczęto hodować różne odmiany sałaty, koperek, natkę pietruszki, bazylię, rzeżuchę, jarmuż, rzodkiewkę, gorczycę, rukolę i amarantusa.

Od tamtego czasu naukowcy Rosyjskiej Ekspedycji Antarktycznej Instytutu Badań Arktycznych i Antarktycznych (AARI). Właśnie poinformowali, że doczekali się zbioru ośmiu arbuzów, z których każdy waży ok. kilograma. Eksperyment rozpoczął się na początku kwietnia, kiedy to posadzono dwie odmiany wcześnie dojrzewających arbuzów, wybrane ze względu na walory smakowe i zdolność przystosowania się do niskiego ciśnienia atmosferycznego i niedoboru tlenu. Pod koniec maja ręcznie je zapylono. W lipcu, po 103 dniach od rozpoczęcia eksperymentu, były już dojrzałe.

Arbuzy, które lubią ciepło i wilgoć, w naturalnych warunkach rosną w Afryce i krajach śródziemnomorskich. Tutaj musiały się zadowolić wspomnianym kompleksem fitotechnicznym, cienką warstwą substytutu gleby, roztworami odżywczymi i sztucznym oświetleniem, którego widmo jest zbliżone do światła słonecznego.

Naukowcy z Wostoka planują już kolejne uprawy: jeżyn, jagód i truskawek, a w najbliższej przyszłości powinny pojawić się tam ogórki.

"Oprócz doświadczeń naukowych i bezpośrednich praktycznych korzyści z nich w postaci świeżych warzyw, jagód i ziół, nasz wspólny projekt ma wiele ważnych dodatkowych zalet. Szklarnia na stacji ma pozytywny wpływ na stan emocjonalny polarników, którzy od wielu miesięcy przebywają w warunkach nocy polarnej, niskich temperatur i ograniczonej przestrzeni życiowej" – skomentował ten eksperyment Aleksander Makarow, dyrektor AARI.

Nie jest to jedyny pozytywny efekt. "Dane dotyczące stanu fizjologicznego polarników na stacji Wostok - ich reakcji na obecność roślin i wpływu tych ostatnich na psychologiczny i emocjonalny komponent życia zespołu - są nieocenioną podstawą do tworzenia optymalnych warunków życia dla ludzi w zamkniętych systemach na przyszłych stacjach kosmicznych na Księżycu i innych planetach" - zauważył Oleg Orłow, dyrektor Instytutu Problemów Biomedycznych Rosyjskiej Akademii Nauk.

Stacja Wostok to miejsce, które zapewnia ekstremalne warunki pogodowe. Właśnie tam w lipcu 1983 roku odnotowano najniższą temperaturę powietrza na planecie: - 89,2 stopnia Celsjusza.

Czytaj więcej:

Naukowcy: Za słabo chronimy Antarktydę

Słynny “Lodowiec Zagłady” na Antarktydzie topnieje, ale inaczej niż przypuszczali naukowcy

Media: Iran chce zaistnieć na Antarktydzie

    Komentarze
    • Ann
      13 sierpnia 2023, 09:20

      I wszystko byłoby dobrze gdyby nie to że to znowu Rosjanie. Czy oni musieli tak zniszczyć życie i czy oni nadal muszą tak nadal niszczyć życie tym Ukraińcom? Przecież to Rosjanie nie są tacy najgorsi- coś tam dobrego umieją zrobić? Można powiedzieć że tez są tam mądre jednostki a jednak ta wojna i to zło które roznoszą i śmierć i płacz i ból…to jednak za dużo… po co to robić? Niech wszyscy pracują, żyją i się rozwijają w zdrowiu i w szczęściu! Nie życzę złym Rosjanom zdrowia…

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 01.05.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama