Najstarszy pub w Anglii wystawiono na sprzedaż. Czeka na nowych właścicieli

Na wieść o zamknięciu najstarszego pubu Wielkiej Brytanii lokalna społeczność była zdruzgotana. Obok głosów oburzenia, że historyczny lokal może niedługo przestać być częścią życia mieszkańców St. Albans, pojawiły się propozycje wsparcia finansowego.

Choć obecny gospodarz tego przybytku, Christo Tofalli, był oszołomiony i wzruszony solidarnością ludzi z całego świata, przyznał w rozmowie z "The Herts Advertiser", że trudno będzie znaleźć dobrą wróżkę, filantropa, który wyłoży pokaźną sumę na ratowanie jego marzenia. Dlatego Tofalli z żalem żegna się z miejscem, którym zarządzał od 2012 roku i mimo przeciwności losu, dopisywał kolejne karty wielowiekowej historii Ye Olde Fighting Cocks.

"Próbowaliśmy wszystkiego, aby utrzymać pub. Jednak ostatnie dwa lata były bezprecedensowe dla branży hotelarskiej i pokonały nas wszystkich" - podkreślił Tofalli cytowany przez "The Herts Advertiser". Jak wyjaśnił, pandemia okazała się "niszczycielska" i zmusiła go do podjęcia trudnej decyzji.

"Mam złamane serce: ten pub był dla mnie czymś więcej niż tylko biznesem, czuję się zaszczycony, że odegrałem nawet niewielką rolę w jego historii" - dodał.

Choć ten etap dobiegł końca, w Ye Olde Fighting Cocks nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa. Dom aukcyjny JPS Chartered Surveyors wystawił lokal na sprzedaż. Według opisu zamieszczonego na oficjalnej stronie domu aukcyjnego, oferta kupna obejmuje przeniesienie 10-letniej odnawialnej dzierżawy na nowego gospodarza. I jak można wnioskować z wpisów na profilach społecznościowych pubu, jego historia nie kończy się tragicznie.

"Od czasu naszego ostatniego komunikatu rozdzwoniło się wiele telefonów od zainteresowanych osób. Jesteśmy pewni, że wkrótce pub zostanie otwarty" - możemy przeczytać na facebookowym profilu Ye Olde Fighting Cocks. Podobne zapewnienia pojawiły się w ostatnich dniach na Twitterze.

Ye Olde Fighting Cocks to najstarszy pub w Wielkiej Brytanii. Ta niezwykle popularna atrakcja turystyczna znajduje się naprzeciwko słynnej katedry św. Alban. Swoją nazwę zawdzięcza walkom kogutów, które miały się w nim odbywać w XIX i XX wieku.

Co ciekawe, na wieść o zamknięciu lokalu organizacja PETA, ponownie skorzystała z okazji, aby postulować o zmianę jego nazwy. Organizacja zasugerowała, aby lokal w nowej odsłonie działał pod szyldem Ye Olde Clever Cocks i serwował jedynie wegańskie menu, co fani lokalu, jak i media potraktowały z milczącą dezaprobatą.