Najbardziej i najmniej "ekologiczne" lokalne urzędy w UK
Rada gminy Wiltshire ogłosiła stan wyjątkowy związany z klimatem i w związku z tym ma m.in. poważne plany zwiększenia zużycia energii odnawialnej w należących do niej budynkach. Do 2030 r. zamierza też zastąpić wszystkie swoje pojazdy flotą elektryczną.
Hrabstwo zdobyło 92 procent w tabeli Friends of the Earth. Tuż za nim uplasowały się: Isle of Wight, Northumberland, Somerset West i Taunton, Basingstoke and Deane oraz Camden w Londynie.
Na dole rankingu znalazły się trzy urzędy, które zdobyły zaledwie 40 procent - Pendle i Ribble Valley, oba w Lancashire, a także Spelthorne w Surrey.
"Stoimy w obliczu zagrożenia klimatycznego i ekologicznego, które zagraża naszemu istnieniu. Jeśli chcemy zmieniać świat na lepszy, musimy zacząć od własnego podwórka" - zaznacza Craig Bennett, dyrektor generalny Friends of the Earth.
W ubiegłym miesiącu grupa prawników zajmujących się ochroną środowiska zagroziła postępowaniem sądowym 100 lokalnym władzom w całej Anglii, jeśli nie wprowadzą niezbędnych zmian w celu określenia sposobów na redukcję emisji CO2.
Jak zaznaczono, zmiany klimatu są zbyt często postrzegane jako problem krajowy i międzynarodowy, a nie problem, który należy rozwiązać na szczeblu lokalnym.
Czytaj więcej:
Dubliński ratusz szuka lokalizacji dla kranów z wodą pitną
UK zrzeknie się jednej czwartej terytorium na rzecz natury?
Sainsbury's dołącza do walki z plastikiem. Ze sklepów znikną foliówki
Książę Harry: Dla dobra planety będziemy mieć maksymalnie dwójkę dzieci