Na Heathrow otwarto oddzielny terminal dla pasażerów z "czerwonych krajów"
Pasażerowie z państw z tzw. czerwonej listy będą przylatywali na terminal 3, który w związku ze zmniejszonym ruchem pasażerskim od prawie roku był czasowo zamknięty. Jak podała stacja Sky News, koszty jego funkcjonowania, wynoszące szacunkowo między 2,5-5 mln funtów miesięcznie, pokryje brytyjski rząd.
Na brytyjskiej "czerwonej liście" znajdują się obecnie 43 państwa i terytoria, w tym niemal wszystkie z Ameryki Południowej, Afryki Południowej i Wschodniej, Azji Południowej, a także Turcja, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie, choć bezpośrednie loty dopuszczone są obecnie tylko z Indii, Pakistanu i Bangladeszu.
Ponadto, z krajów z tzw. czerwonej listy przylatywać mogą tylko obywatele i rezydenci Wielkiej Brytanii oraz Irlandii. Ci, którzy z nich przylatują (czy to bezpośrednio, czy też byli w nich ciągu 10 dni przed przylotem), muszą odbyć 10-dniową, płatną kwarantannę w jednym ze wskazanym przez władze hoteli.
Od początku wprowadzenia obowiązku kwarantanny hotelowej dla podróżnych z krajów wysokiego ryzyka, czyli od ponad trzech miesięcy, wskazywano jednak, że wszyscy przylatujący na Heathrow korzystają z tych samych dwóch czynnych terminali - 2 i 5 - co sprzyja przenoszeniu się koronawirusa.
Co więcej, konieczność sprawdzenia, czy wszyscy przyjeżdżający mają negatywny wynik testu, wykupione obowiązkowe testy po przyjeździe oraz zarezerwowany pobyt w hotelu w celu odbycia kwarantanny, powoduje, iż na Heathrow tworzą się długie kolejki. Często pomiędzy lądowaniem samolotu a wyjściem z lotniska mija nawet 5-6 godzin.
Czytaj więcej:
7-godzinne czekanie i ścisk po przylocie na Heathrow
Lotnisko Heathrow rozważa przekierowywanie samolotów, aby rozładować ruch
British Airways i Heathrow wzywają rząd UK do rozszerzenia "zielonej listy"
Do UK wciąż przylatują "pełne pasażerów" samoloty z Indii
Heathrow Airport otworzy specjalny terminal dla podróżnych z krajów z czerwonej listy