Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

MŚ 2022: Dzisiaj ostatnie mecze 1/8 finału, historyczna szansa Maroka

MŚ 2022: Dzisiaj ostatnie mecze 1/8 finału, historyczna szansa Maroka
Reprezentacja Maroka podczas wczorajszego treningu. (Fot. Getty Images)
Mecze Hiszpanów z Marokańczykami i Portugalczyków ze Szwajcarami zakończą dzisiaj fazę 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze. W ostatnich latach w czołowej ósemce mundialu byli tylko Ci pierwsi.
Reklama
Reklama

Maroko nigdy nie było w czołowej ósemce MŚ, a w 1/8 finału wystąpiło tylko raz - w 1986 roku w Meksyku, gdzie w grupie rywalizowało m.in. z Polską. W Szwajcarii mało już kto to pamięta, bo ostatni w historii ćwierćfinał mundialu ta drużyna zaliczyła w 1954 roku.

Portugalia zajęła czwarte miejsce w turnieju w Niemczech w 2006 roku na początku "ery Cristiano Ronaldo". Najmilsze wspomnienia z ostatnich turniejów tej rangi mają Hiszpanie, którzy w 2010 roku cieszyli się z jedynego tytułu mistrza świata.

Największą niespodzianką wśród czterech drużyn, które dzisiaj powalczą o ćwierćfinał, jest Maroko. "Lwy Atlasu" sprawiają w Katarze bardzo solidne wrażenie. Zaczęły od remisu z Chorwacją (0:0), później było sensacyjne 2:0 z Belgią, a wreszcie na koniec pierwszej rundy wygrana z Kanadą 2:1 i pierwsze miejsce w grupie.

"Bardzo trudno nas pokonać, trudno nam strzelić bramkę. Przekonały się już o tym dwa spośród najlepszych reprezentacji globu. Musimy utrzymać tę dyspozycję" - zaznaczył Walid Regragui, który w sierpniu na stanowisku selekcjonera Maroka zastąpił Bośniaka Vahida Halilhodzica.

Maroko już cztery lata temu w Rosji było blisko pokonania Hiszpanii, a zespół z Półwyspu Iberyjskiego gola na 2:2 zdobył już w doliczonym czasie gry.

Tegoroczny turniej "La Roja" zaczęła z bardzo wysokiego pułapu, wygrywając na inaugurację z Kostaryką 7:0. Później był remis z Niemcami 1:1 i wreszcie porażka z Japonią 1:2, która - według niektórych - miała być efektem kalkulacji, że lepiej trafić na "nieobliczalne Maroko" niż "niewygodną Chorwację", jak to określiły media w Hiszpanii.

Trener Luis Enrique jednak inaczej widział tę sytuację. "Wcale nie jestem szczęśliwy po fazie grupowej. Zakwalifikowaliśmy się do 1/8 finału, gramy dalej, ale porażka z Japonią mnie zasmuciła. W ciągu pięciu minut Japonia strzeliła dwa gole, a my nie potrafiliśmy zareagować, byliśmy zdemontowani" - ocenił.

Hiszpania z Maroko zagrają o godz. 15:00 (czasu UK), a cztery godziny później drugą fazę mistrzostw w Katarze zakończy pojedynek starych i dobrych znajomych - Portugalii ze Szwajcarią.

To w powszechnej opinii najbardziej wyrównana para tego etapu. Obie drużyny dobrze zaprezentowały się w fazie grupowej, choć nie udało się im uniknąć porażki. Pewni już awansu Portugalczycy po golu straconym w doliczonym czasie gry ulegli Korei Płd. 1:2, a Helweci musieli uznać wyższość Brazylii (0:1), ale w swoim grupowym "finale" pokonali Serbów 3:2.

Będzie to już trzecia konfrontacja tych drużyn w tym roku, bo wcześniej dwukrotnie rywalizowały w Lidze Narodów. Oba mecze wygrali ich gospodarze - w Lizbonie było 4:0, a w Genewie 1:0. Atut własnego boiska był decydujący również w obu spotkaniach w eliminacjach MŚ 2018 - oba mecze zakończyły się wynikiem 2:0.

Podobnie było w innych rozgrywkach - w półfinale pierwszej edycji LN latem 2019 Portugalia w Porto wygrała 3:1, a w fazie grupowej Euro 2008 w Bazylei to Szwajcarzy zwyciężyli 2:0.

Helweci mogą liczyć przede wszystkim na Xherdana Shaqiriego. Mierzący 169 cm piłkarz nie opuścił żadnego wielkiego turnieju od 2014 roku, a w trzech kolejnych mundialach zdobył co najmniej jednego gola. Choć występuje na co dzień w Chicago Fire w lidze MLS, to reprezentacja zawsze może liczyć na jego asysty i bramki. "Bez dwóch zdań jest bardzo ważny dla drużyny" - przyznał młodszy kolega z ataku Breel Embolo.

Shaqiri w szwajcarskiej kadrze ma status podobny, jak Cristiano Ronaldo w portugalskiej. 37-latek w 194 występach w narodowych barwach uzyskał 118 goli, trafił też w Katarze, ale jest teraz krytykowany mocniej i częściej niż kiedykolwiek.

"Traci status nietykalnego" – napisała o nim gazeta "A Bola" o jedynym piłkarzu, który zdobył bramki w pięciu mundialach. Ma ich osiem i jednego brakuje mu, by dorównać legendarnemu Eusebio. Żadnego jednak nie strzelił w fazie pucharowej, ale dzisiaj będzie miał kolejną okazję.

Zwycięzcy dzisiejszych meczów w sobotę zagrają między sobą o półfinał.

Czytaj więcej:

MŚ 2022: Holandia i Argentyna pierwszymi ćwierćfinalistami

MŚ 2022: Polska zakończyła udział w mundialu, przegrywając z Francją 1:3

MŚ 2022: Anglia znów wyglądała jak pretendent do mistrzostwa

MŚ 2022: Wieczorem polska ekipa będzie w kraju, wraca 14 piłkarzy

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama