Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Mimo rosnącej liczby zakażeń Johnson broni skuteczności rządowej strategii

Mimo rosnącej liczby zakażeń Johnson broni skuteczności rządowej strategii
Czy polityka rządu torysów jest skuteczna w walce z epidemią? (Fot. Getty Images)
Brytyjski premier Boris Johnson przyznał, że w Londynie i innych miejscach w kraju liczba zakażeń koronawirusem rośnie, ale przekonywał, że podejście jego rządu do powstrzymywania epidemii pozostaje właściwe.
Reklama
Reklama

"Lokalne i regionalne działania w połączeniu z krajowymi środkami pozostają słuszne" - wskazał Johnson zapytany podczas cotygodniowej sesji poselskich pytań, dlaczego na obszarach, gdzie wprowadzono lokalne restrykcje, liczba infekcji nadal rośnie.

Jak wskazywał lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer, liczba zakażeń wzrosła w 19 z 20 obszarów w Anglii, które są objęte dodatkowymi obostrzeniami. Ten wzrost, jak wynika z danych laburzystów, wyniósł od 13 proc. do aż 3 653 proc. Największy miał miejsce w Wigan w północno-zachodniej Anglii, gdzie liczba zakażeń od wprowadzenia restrykcji 30 lipca wzrosła z sześciu do 225.

Obecna strategia brytyjskiego rządu zakłada, by zamiast ogólnokrajowych działań wprowadzać lokalne restrykcje tam, gdzie wykrywane są ogniska epidemii. Pozwala to nie zamykać całej gospodarki. Jednak w ostatnich tygodniach liczba lokalnych restrykcji wyraźnie rośnie i dotyczą one już ponad jednej czwartej populacji Wielkiej Brytanii.

Starmer domagał się także od Johnsona przedstawienia dowodów na to, że zamykanie pubów i restauracji o godz. 22:00 faktycznie powstrzymuje rozprzestrzenianie się epidemii. W ostatnich dniach coraz częściej podnoszą się głosy - m.in. burmistrzów Manchesteru i Liverpoolu - że wskutek tego po zamknięciu lokali tłumy gromadzą się na ulicach, więc efekty są odwrotne do zamierzonych.

We are taking the tough decisions to save lives and protect our NHS through this pandemic. #PMQs pic.twitter.com/lyek1oSts3

— Boris Johnson (@BorisJohnson) October 7, 2020

"Jedno pytanie wybija się teraz na pierwszy plan: czy istnieje naukowa podstawa dla godz. 22:00? Opinia publiczna i parlament zasługują na to, by wiedzieć. Jeśli (naukowa podstawa) istnieje, to czy rząd byłby uprzejmy ją opublikować? Jeśli nie, to dlaczego rząd nie weryfikuje tej zasady?" - pytał Starmer.

W odpowiedzi Johnson zasugerował, że Partia Pracy nie może się zdecydować, czy istniejące ograniczenia są zbyt silne, czy też zbyt słabe. "Podstawą, za pomocą której określiliśmy ograniczenie dla gastronomii i którą (Starmer) zaakceptował dwa tygodnie temu, jest to, że ogranicza to rozprzestrzeniania się wirusa i taki jest nasz cel" - wyjaśniał Johnson.

Zarówno lider opozycji, jak i komentatorzy zwracają jednak uwagę, że od kilku tygodni odpowiedzi Johnsona na bardzo konkretne pytania Starmera są coraz bardziej ogólnikowe i nie odnoszą się do sedna sprawy.

We wtorek poinformowano o ponad 14,5 tys. nowych zakażeń, co jest największą do tej pory liczbą od początku epidemii w Wielkiej Brytanii.

Zdaniem Partii Pracy, zamykanie pubów o 22:00 powoduje jedynie, że ludzie wychodzą na ulice. (Fot. Getty Images)

 

Czytaj więcej:

Johnson o pandemii: Wiosną sytuacja będzie wyglądać diametralnie inaczej

Anglia: Zamknięte puby i żadnych spotkań? Wyciekł rządowy dokument

Rushi Sunak: Po epidemii trzeba przywrócić kontrolę nad wydatkami

Johnson: Musimy wykorzystać epidemię do budowy lepszego kraju

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama