Manchester City dogonił Chelsea!
Oba zespoły mają po 39 punktów i po 36 strzelonych bramek, ale wyżej sklasyfikowana jest Chelsea, która straciła o jednego gola mniej (13). Jeśli podopieczni Portugalczyka Jose Mourinho przegrają jutro ze Stoke City różnicą co najmniej dwóch bramek, stracą pozycję lidera. Jeszcze w listopadzie "The Blues" mieli osiem punktów przewagi.
Wczoraj "The Citizens" grali bez nominalnego napastnika, bowiem kontuzjowani są zarówno Argentyńczyk Sergio Aguero, jak i Bośniak Edin Dżeko. Mistrzowie Anglii pokazali jednak, że potrafią sobie z tymi absencjami poradzić dzięki silnej linii pomocy. Zwycięstwo zapewnili im Hiszpan David Silva (dwie bramki) oraz Yaya Toure z Wybrzeża Kości Słoniowej.
Przy stanie 0:2 zespół z Londynu zdobył kontaktowego gola, ale sędzia niesłusznie uznał, że jego strzelec był na spalonym. Ostatecznie Crystal Palace musiało się pogodzić z porażką i pozostało na 16. miejscu.
Wczoraj zakończyła się też zwycięska seria Manchesteru United. Po sześciu kolejnych wygranych "Czerwone Diabły" zremisowały na wyjeździe z Aston Villą 1:1. Przez prawie pół godziny gospodarze grali w dziesiątkę, ale 20-krotnym mistrzom Anglii nie udało się tego wykorzystać.
United utrzymał się na trzecim miejscu w tabeli, ale ma już tylko jeden punkt przewagi nad rewelacyjnie spisującym się w tym sezonie West Ham United. "Młoty" wygrały wczoraj 2:0 z Leicester City, w którego barwach cały mecz rozegrał Marcin Wasilewski.
Do bramki Swansea City powrócił Łukasz Fabiański, który wcześniej pauzował z powodu czerwonej kartki. Polak zanotował udany występ i zachował czyste konto, a "Łabędzie" wygrały z Hull City 1:0.
Najciekawiej zapowiadające się spotkanie tej kolejki odbędzie się dzisiaj, kiedy Liverpool podejmie Arsenal Londyn Wojciecha Szczęsnego. Początek o godz. 16:00 czasu GMT.