Menu

Londyn: Prawie 300 policjantów złożyło broń w proteście, ale pomoc armii już niepotrzebna

Londyn: Prawie 300 policjantów złożyło broń w proteście, ale pomoc armii już niepotrzebna
Londyńska policja ma do czynienia ostatnio z wieloma wewnętrznymi kryzysami... (Fot. Getty Images)
Londyńska policja metropolitalna oświadczyła wczoraj, że nie potrzebuje już wsparcia armii, gdyż część funkcjonariuszy, którzy w obawie przed możliwym pociąganiem do odpowiedzialności karnej za działania na służbie złożyło broń palną, już zakończyło protest.

Według stacji BBC, uczestniczenia w patrolach z bronią palną odmówiło w miniony weekend lub w poniedziałek do 300 funkcjonariuszy. Jego powodem było oskarżenie o morderstwo policyjnego snajpera, który w czasie próby zatrzymania zastrzelił 24-letniego czarnoskórego mężczyznę. Policjanci obawiają się, że oskarżenie może to wpłynąć na sposób, w jaki oceniane będą ich - podejmowane w trudnych sytuacjach - decyzje o użyciu broni.

Uprawnienia do noszenia broni palnej, co wymaga dodatkowego przeszkolenia i licencji, ma ok. 2 600 funkcjonariuszy policji metropolitalnej, czyli mniej niż 8 proc. wszystkich. Służą oni w jednostkach zajmujących się zwalczaniem terroryzmu, przestępczości zorganizowanej oraz ochroną budynków rządowych, placówek dyplomatycznych czy lotnisk.

Ponieważ nagły ubytek prawie 300 z nich stał się znaczącym problemem, londyńska policja zwróciła się z prośbą do innych policji, by te oddelegowały część funkcjonariuszy, a ministerstwo obrony poinformowało w niedzielę o postawieniu w stan gotowości części żołnierzy, gdyby trzeba było udzielić pomocy.

Mniej niż 8 proc. wszystkich policjantów w Londynie ma uprawnienia do noszenia broni palnej. ​​​​(Fot. DANIEL LEAL/AFP via Getty Images)

Wczoraj późnym popołudniem policja metropolitalna poinformowała, że część jej funkcjonariuszy wróciła do patroli i ma już wystarczające siły, by prowadzić działania antyterrorystyczne, choć ograniczona liczba funkcjonariuszy z innych policji nadal będzie wspierać pozostałe operacje.

Protest ma związek z postawieniem zarzutu morderstwa policyjnemu snajperowi, który we wrześniu zeszłego roku pojedynczym strzałem w głowę zastrzelił jadącego samochodem 24-letniego czarnoskórego, nieuzbrojonego Chrisa Kabę. Kaba, pracownik budowlany, jechał dużym i drogim Audi Q8. Samochód nie należał do niego, a według policji poprzedniego dnia był wykorzystany do przestępstwa z użyciem broni palnej.

Gdy Kaba natrafił na policyjną blokadę, odmówił wyjścia z pojazdu i próbował uderzyć nim w jeden z policyjnych radiowozów. Wtedy padł śmiertelny strzał. Śmierć mężczyzny spowodowała protesty, zwłaszcza czarnoskórych mieszkańców Londynu.

Metropolitan Police zapewnia, że sytuacja w jej szeregach wraca do normy. (Fot. Getty Images)

Według statystyk ministerstwa spraw wewnętrznych, w ciągu 12 miesięcy do marca tego roku włącznie, w Anglii i Walii było 18 395 operacji policyjnych z użyciem broni palnej, z czego 20 proc. przypadało na londyńską policję metropolitalną. Ale podczas tych ponad 18 tys. operacji, było tylko 10 przypadków, by policjant oddał strzał wymierzony w człowieka.

Czytaj więcej:

Ponad 100 policjantów złożyło broń po oskarżeniu policyjnego snajpera o morderstwo

    Kurs NBP z dnia 11.07.2025
    GBP 4.9314 złEUR 4.2563 złUSD 3.6432 złCHF 4.5695 zł

    Sport