London Ambulance Service z niższą oceną. Winne braki kadrowe
Organ CQC, który nadzoruje jakość usług w sektorze zdrowia, wyraził zaniepokojenie faktem, że "brakuje pracowników, którzy odbierają połączenia telefoniczne pod numerem 999".
Inspektorzy zostali poinformowani, że pracownicy dwóch centrów pogotowia ratunkowego London Ambulance Service (LAS) mają trudności z uzyskaniem porady klinicznej od lekarza, a także nie zawsze mogą wysłać wystarczającą liczbę ratowników medycznych, których po prostu nie ma.
CQC, na podstawie danych z ponad miliona wezwań służb ratunkowych, wystawił LAS ogólną ocenę "dobrą". W opublikowanym dziś raporcie zwrócono m.in. uwagę, że "w marcu 2019 r. tylko 70 proc. stanowisk w centrum operacyjnym było obsadzonych".
W oficjalnym dokumencie kontrolerzy odnotowali fakt 43 opóźnień w leczeniu ratunkowym, przez co pacjent nie otrzymał pomocy na czas i tym samym utracił zdrowie.
"Wszyscy członkowie personelu, z którymi rozmawialiśmy, przekazali nam, że ich głównym zmartwieniem są braki kadrowe" - stwierdzili inspektorzy.
Kontrolerzy doszli do wniosku, że pracownicy call center z siedzibą w Waterloo i Bow "nie byli w stanie odpowiadać na połączenia przychodzące tak szybko, jak by chcieli".
W raporcie skrytykowano również oddzielne call center, przeznaczone na numery 111. Zwrócono uwagę, że w zespole brakuje personelu medycznego, który posiada choćby podstawową wiedzę, a sami pracownicy nie mają możliwości uzyskania porad od lekarzy na czas.
Inspektorzy z CQC wydali również zalecenie, aby poprawić warunki, w jakich przechowywane są leki i sprzęt, a także zwiększyć bezpieczeństwo karetek.
Czytaj więcej:
Anglia: Tysiące pacjentów umiera w oczekiwaniu na szpitalne łóżko
Szpitale w Anglii ignorują ostrzeżenia NHS