Liga włoska: Wysoka porażka lidera z Neapolu
Piłkarze z Neapolu są niemal pewni mistrzowskiego tytułu, jednak chyba nikt nie wyobrażał sobie takiej klęski w prestiżowym meczu z Milanem. Nawet mimo faktu, że gospodarze zagrali bez najlepszego strzelca Serie A Nigeryjczyka Victora Osimhena (21 goli), który narzeka na kontuzję mięśnia lewej nogi.
W niedzielny wieczór kibice Napoli musieli przełknąć gorzką pigułkę, a wynik 0:4 został ustalony już do 67. minuty.
Dwie bramki dla Milanu zdobył Portugalczyk Rafael Leao, zaś po jednej Hiszpan Brahim Diaz i wprowadzony z ławki Belg Alexis Saelemaekers.
Zieliński grał do 68. minuty. Poza kadrą zespołu z Neapolu byli kontuzjowany obecnie Bartosz Bereszyński oraz bramkarz Hubert Idasiak.
Smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że oba zespoły zmierzą się wkrótce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - 12 kwietnia w Mediolanie oraz 18 kwietnia w Neapolu. "Rossoneri" zyskali więc przewagą psychologiczną.
"Gdyby to była tylko przystawka, Napoli powinno być zaniepokojone tym, co AC Milan zaserwuje na danie główne" - napisała agencja AP.
Trener Milanu Stefani Pioli przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem.
"Jesteśmy zadowoleni z występu, ale to tylko jeden mecz. Dzisiejszy wynik nie ma nic wspólnego ze spotkaniami Ligi Mistrzów, ponieważ to inne rozgrywki. Tam będzie bardzo wyrównana rywalizacja" - stwierdził szkoleniowiec.
Natomiast w Serie A Napoli wciąż może czuć się pewnie. Wyprzedza Lazio o 16, a trzeci zespół - właśnie AC Milan - aż o 20 punktów.
Piąta Roma (50 pkt), z Nicolą Zalewskim w składzie, również w niedzielę pokonała u siebie przedostatnią Sampdorię Genua 3:0. Reprezentant Polski grał do 87. minuty.
W "polskim" meczu tego dnia siedemnasta Spezia zremisowała z piętnastą Salernitaną 1:1.
W podstawowym składzie gospodarzy wystąpił bramkarz Bartłomiej Drągowski, od 46. minuty grał Szymon Żurkowski, a od 85. - Przemysław Wiśniewski. Natomiast w zespole gości do 55. minuty wystąpił Krzysztof Piątek.
Dzień wcześniej Arkadiusz Milik wrócił po trwającej ponad dwa miesiące przerwie do gry, a jego Juventus Turyn pokonał u siebie Veronę 1:0.
Milik poprzedni mecz rozegrał 29 stycznia. Później pauzował z powodu kontuzji, opuścił m.in. marcowe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach Euro 2024 - z Czechami (1:3) i Albanią (1:0).
W sobotni wieczór 29-letni piłkarz wybiegł w podstawowym składzie, podobnie jak bramkarz Wojciech Szczęsny. W 60. minucie Milika zmienił argentyński mistrz świata Angel Di Maria.
Bohaterem "Starej Damy" okazał się jednak 23-letni Moise Kean, który w 55. minucie strzelił zwycięską bramkę. W defensywie gości całe spotkanie rozegrał Paweł Dawidowicz.
Juventus, któremu odjęto 15 punktów w związku z nieprawidłowościami przy transferach, ma obecnie 44 pkt i jest siódmy.
Coraz lepiej spisująca się Fiorentina (40 pkt) - rywal Lecha Poznań w ćwierćfinale Ligi Konferencji - pokonała 1:0 na wyjeździe czwarty w tabeli Inter Mediolan (50 pkt). Drużyna z Florencji wygrała osiem meczów z rzędu, licząc wszystkie rozgrywki.
Natomiast gospodarze doznali trzeciej z rzędu ligowej porażki, a drugiej u siebie.
Czytaj więcej:
Piłkarska LM: Neapol dochodzi do siebie po zamieszkach. Ranni policjanci, arresztowani pseudokibice
Serie A: Triumf Juventusu w "Derby d'Italia", a derby Rzymu dla Lazio
Liga włoska: Trzech kibiców Lazio z dożywotnim zakazem stadionowym