Liczba palaczy w Wielkiej Brytanii spadła do najniższego poziomu w historii
Z najnowszych danych ONSA wynika, iż w ubiegłym roku papierosy paliło zaledwie 13,3 proc. mieszkańców kraju powyżej 18. roku życia. Rok wcześniej - w 2020 r. - odsetek ten wynosił 14 proc.
W tym samym czasie liczba osób, które sięgają po inne produkty nikotynowe - w tym e-papierosy - wzrosła z 6,4 proc. do 7,7 proc. Należy jednak wziąć uwagę, że w przypadku e-palenia pod uwagę wzięto wszystkie osoby powyżej 16. roku życia.
Pierwsze dane ONS dotyczące palenia pojawiły się w 2011 roku. Wówczas po papierosy regularnie sięgało ponad 20 proc. mieszkańców kraju.
Analitycy zgodnie stwierdzili, że najnowsze liczby wskazują na "istotny ze statystycznego punktu widzenia spadek".
"Spadek liczby palaczy może częściowo wynikać z tego, że coraz więcej osób zwraca się ku papierosom elektronicznym" - ocenił James Tucker z ONS.
Podkreślił jednak, że nie należy przypisywać zasług wyłącznie e-papierosom, które na Wyspach - w odróżnieniu od krajów UE - mają status produktu medycznego i są poddane ścisłej kontroli.
Według eksperta, swoją rolę odegrało również prawo i fakt, iż w większości miejsc publicznych palenie jest zakazane. Istotne mogły być także kampanie informacyjne brytyjskiego rządu, których celem było uświadomienie palaczy, jakie ryzyko podejmują i jakie są skutki uboczne nałogu.
Rządowe plany zakładają, że liczba palaczy w tym roku spadnie do poziomu 12 proc. lub mniej. Do 2030 roku wszystkie kraje Zjednoczonego Królestwa chcą być strefami wolnymi od nałogu, a sprzedaż tradycyjnych papierosów w sklepach ma być dożywotnio zakazana.
Czytaj więcej:
Nowa Zelandia: Rząd planuje dożywotni zakaz kupowania papierosów
Irlandia zaostrza walkę z paleniem tytoniu
"De Telegraaf": Cena paczki papierosów ma wzrosnąć do 47 euro w 2040 roku
UK wolne od tytoniu już w 2030 r.? Rząd szykuje duże zmiany