Książę Harry "przerażony utratą Meghan Markle". "Może powrócić do ojczyzny sam"

Hugo Vickers, zapytany przez "The Sun", gdzie widzi księcia Harry'ego za 20 lat, odpowiedział: "Myślę, że wróci do ojczyzny, a jeśli wróci, musimy być dla niego bardzo mili, bo nie będzie miał na to szczególnej ochoty i będzie bardzo zły".

Podobno Harry czuje się "zły i samotny" w Ameryce, dlatego coraz częściej pojawiają się spekulacje, że powróci do UK "w pojedynkę", a król Karol przywita go z otwartymi ramionami.

Tymczasem komentatorka królewska Kinsey Schofield uważa, że brat Williama "nie zostawi swoich dzieci w Kalifornii". W rozmowie na ten temat ze stacją GB News Schofield wyjaśniła: "Hugo Vickers powiedział, że Harry może wrócić za 20 lat i myślę, że tak się stanie. Ale nie zostawi swoich dzieci w Stanach Zjednoczonych, nie ma mowy".

Dzieląc się przemyśleniami na temat możliwego powrotu Harry'ego do Wielkiej Brytanii, gospodyni programu Isabel Webster zauważyła, że ​​książę przeżył "szok kulturowy", wycofując się z królewskiego życia na rzecz otoczenia i stylu życia Meghan w USA.

"To dzieciak, który dorastał w zamkach, uczęszczał do Eton College, spędzał wakacje w brytyjskich posiadłościach wiejskich... Jest prawdopodobne, że mógł być bardzo samotny" - zauważyła dziennikarka.

Schofield zgodziła się z tą uwagą, dodając, że przed przeprowadzką organizowano mu życie, a teraz "musiał nauczyć się płacić rachunek za telefon".

"Jeśli pomyślisz o życiu księcia cztery lata temu, jego harmonogram dnia był dla niego układany w całości, ktoś inny zarządzał jego pieniędzmi. Teraz co wieczór Harry kładzie się spać martwiąc się, jak spłaci kredyt hipoteczny, jak opłaci ochronę i swój niesamowity zespół PR" - wyjaśniła Schofield.

Dodała też, że wygląda, jakby Harry był przerażony perspektywą utraty Meghan i jakby był trochę przerażonego nią samą. Zawsze stronił od kamer, mikrofonów i uwagi. Hollywoodzkie flesze niekoniecznie są jego pragnieniem, ale Meghan aktywnie do tego dąży.".