Kryzys mieszkaniowy w Dublinie: Polacy zmuszeni koczować w namiotach
Nad brzegiem Royal Canal ustawionych jest 14 namiotów. Wśród ich mieszkańców znajdują się m.in. Tadeusz Ignatowicz, Adam Kakowczyk i Sebastian Sobok. Do Irlandii przyjechali w czasach Celtyckiego Tygrysa w poszukiwaniu pracy. Rosnące w ostatnich latach w dramatycznym tempie koszty wynajmu mieszkań zmusiły ich do życia na ulicy.
Chorujący na serce Ignatowicz nie mógł znaleźć miejsca w hotelu ze względu na to, że posiada psa.
“Pozwalają co najwyżej na złotą rybkę” - komentuje Polak.
30-letni Adam Kakowczyk od 7 lat czeka na mieszkanie socjalne. Do Irlandii przyjechał jako 17-latek, praktykował u rzeźnika, pracował też jako recepcjonista w hostelu. W 2009 roku, w czasach recesji, stracił pracę i dach nad głową.
“Pan Kakowczyk jest zły na sytuację mieszkaniową, ale nadal kocha ten kraj” - komentuje “Irish Independent”.
Trzeci z Polaków, Sebastian Sobok, mieszka nad kanałem, mimo że jest zatrudniony – w zakładzie przetwórczym. Jak tłumaczy, nie może mieszkać w hostelu dla bezdomnych, ponieważ pracuje w nocy. Przepisy obowiązujące w przytułkach nie pozwalają na spanie w ciągu dnia.
Według gazety, Sobok choruje na epilepsję. Jego partnerka, Anna Szymańska, która mieszka w hostelu, cierpi z powodu depresji i ma za sobą próbę samobójczą.
“Za sytuację, w jakiej się znalazła, wini siebie, a dokładniej toksyczne związki, w jakie wchodziła. Swoje aktualne życie określa jako bardzo trudne. Straciła już nadzieję na otrzymanie w Irlandii mieszkania socjalnego, ale jak twierdzi, w Polsce nie ma dokąd wracać, odkąd zmarli jej rodzice” - kończy “Irish Independent”.