Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Krwawe zamachy pod lotniskiem w Kabulu. Prezydent USA zapowiada odwet

Krwawe zamachy pod lotniskiem w Kabulu. Prezydent USA zapowiada odwet
W podwójnym zamachu pod lotniskiem w Kabulu zginęło co najmniej 90 Afgańczyków, a niemal 200 zostało rannych. Pentagon poinformował o śmierci 13 amerykańskich żołnierzy. (Photo by Wakil Koshar/AFP via Getty Images)
Tzw. Państwo Islamskie (IS) wzięło na siebie odpowiedzialność za wczorajszy podwójny zamach bombowy w stolicy Afganistanu Kabulu - poinformował organ propagandowy IS agencja Amak.  'Nie zapomnimy tego, nie wybaczymy, zmusimy was, byście za to zapłacili' - zapowiedział prezydent USA Joe Biden. W zamachu zginęło m.in. 13 amerykańskich żołnierzy. 
Reklama
Reklama

Tzw. Państwo Islamskie Prowincji Chorasan (IS-Ch), które przyznało się do zorganizowania ataków w Kabulu, to brutalna i fanatyczna filia tzw. Państwa Islamskiego (IS), skłócona z talibami, których uznaje za niewystarczająco radykalnych - podały wczoraj media USA i Wielkiej Brytanii. 

IS-Ch, działające w Afganistanie i Pakistanie, uznaje talibów, znanych z brutalności, za niewystarczająco pobożnych muzułmanów. Obie grupy atakują się wzajemnie - podał amerykański dziennik "USA Today".

Jest to najbardziej radykalna i agresywna spośród wszystkich islamistycznych organizacji działających w Afganistanie - wyjaśnił serwis BBC.

Grupa IS-Ch powstała w styczniu 2015 roku, gdy IS odnosiło militarne sukcesy w Iraku i Syrii, zanim kalifat, który ugrupowanie to chciało ustanowić na tym terenie, został pokonany przez międzynarodową koalicję pod egidą USA.

Bojownicy IS-Ch zostali zrekrutowani spośród afgańskich i pakistańskich dżihadystów, a zwłaszcza dezerterów z ruchu talibów, którzy uważali, że nie jest to organizacja wystarczająco radykalna.

Były główny specjalista CIA ds. terroryzmu w regionie Afganistanu Douglas London przekazał w wywiadzie dla "USA Today", że teraz, gdy afgański rząd został obalony, IS-Ch stanie się szczególnie niebezpieczne.

Zdaniem Londona, dżihadyści IS-Ch zachowali zdolność bojową mimo wielu prób wyeliminowania ich zarówno przez siły USA, jak i talibów. "Dlatego też oni i talibowie są śmiertelnymi wrogami - IS-Ch jest rywalem (talibów), konkurującym o władzę, środki i zdobycze materialne, choć są stosunkowo małą grupą" - dodał London.

Media przypominają, że dżihadyści z tego ruchu są szczególnie okrutni. 8 maja zaatakowali szkołę dla dziewcząt w Kabulu. Zginęło co najmniej 68 osób, w większości były to dziewczynki. Była to szkoła Hazarów - szyickiej mniejszości etnicznej, którą sunnickie IS-Ch obiera za cel.

W maju 2020 roku jego bojownicy zaatakowali hazarską klinikę położniczą i zabili 24 osoby, w tym niemowlęta, matki i personel medyczny.

W odróżnieniu od talibów, zainteresowanych tylko przejęciem pełnej władzy w Afganistanie, IS-Ch stanowi część globalnej siatki terrorystycznej, która stara się obierać za cele ataków przedstawicieli Zachodu, organizacji międzynarodowych i humanitarnych - wyjaśnia BBC.

Bazą IS-Ch jest położona na wschodzie Afganistanu prowincja Nangarhar. W pewnym okresie ugrupowanie to liczyło około 3 tys. bojowników, ale ocenia się, że jest teraz mniej liczne - pisze BBC.

Według najnowszych doniesień, w podwójnym zamachu pod lotniskiem w Kabulu zginęło wczoraj co najmniej 90 Afgańczyków, a niemal 200 zostało rannych. Pentagon poinformował o śmierci 13 amerykańskich żołnierzy. 15 Marines zostało rannych.

"Nie wybaczymy, nie zapomnimy, dorwiemy was i zmusimy was, byście za to zapłacili" - oświadczył wczoraj prezydent USA Joe Biden, zwracając się do sprawców zamachu z Kabulu.

Podkreślił, że polecił dowódcom wojskowym przygotowanie planu uderzenia odwetowego wobec przywódców tzw. Państwa Islamskiego, dodając, że choć nie ma jeszcze całkowitej pewności co do autorów zamachu, amerykańskie służby mają pewne informacje na ten temat. "Odpowiemy w miejscu i czasie naszego wyboru" - zapowiedział.

Biden oświadczył, że mimo iż tzw. Państwo Islamskie prawdopodobnie planuje kolejne ataki, misja ewakuacji cywilów z Kabulu będzie prowadzona zgodnie z planem, by zrealizować daną przez Amerykę obietnicę. Dodał, że jeśli wojsko będzie potrzebowało wysłania dodatkowych sił w tym celu, wyrazi na to zgodę. Zaznaczył jednak, że nie będzie potrzebne to do wzięcia odwetu na terrorystach.

Mówiąc o poległych w Afganistanie żołnierzach, Biden określił ich mianem "bohaterów", którzy oddali swoje życie, by ratować innych. Jak dodał, byli oni częścią "misji niespotykanej wcześniej w historii".

Czytaj więcej:

Tony Blair: Decyzja Bidena o wyjściu z Afganistanu "kretyńska"

Brytyjski minister obrony: Wydłużenie terminu ewakuacji z Afganistanu mało prawdopodobne

UK: Rząd rozważa ewakuację Afgańczyków cywilnymi samolotami

Afganistan: Talibowie przejęli amerykańskie uzbrojenie, w tym samoloty, helikoptery i noktowizory

Wielka Brytania ostrzega przed wysokim ryzykiem zamachu na lotnisku w Kabulu

Bloomberg: Chaotyczne wyjście z Afganistanu to większa porażka dla Europy niż USA

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama