Królowa przyczyną ciągłej mody na kapelusze
"Jeden z producentów nakryć głowy w Wielkiej Brytanii - Philip Treacy - twierdzi, iż królowa utrzymywała branżę kapeluszową przy życiu” – informuje dziennik "The Telegraph”.
Wyroby Treacy’ego od lat noszą członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej. "To królowa zapewniła kapeluszom przetrwanie, nawet jeśli większość osób w dużej mierze porzuciła je” – twierdzi Philip Treacy.
Teraz, jak zaznaczył, młode kobiety decydują się na noszenie kapeluszy, traktując je w swojej garderobie jako swoisty rodzaj buntu.
Treacy wykonał wiele kapeluszy dla gości weselnych księcia Harry’ego i Meghan Markle.
Kapelusze są symbolem Jej Królewskiej Mości, dzięki czemu są obiektem fascynacji na całym świecie. Poświęcane są im blogi, a nawet wiadomości. Hazardziści z niecierpliwością oczekują na to, w jakim kolorze będzie nakrycie głowy słynnych pań podczas wyścigów konnych w Ascot, bo obstawiają to w zakładach bukmacherskich za bardzo duże pieniądze.
Królowa i jej świta nie wypowiadają się szczegółowo na temat tego uwielbienia dla kapeluszy. Znane jest jedynie jej zdawkowe uzasadnienie, że wkłada kapelusze po to, aby być dobrze widzianą.
Kapelusze królowej nie są jednak błahą częścią jej garderoby. Elżbieta II wielokrotnie nakryciem głowy podkreślała szacunek dla kraju i narodu, w którym przebywała. W Indiach na przykład czy krajach islamskich pokazywała się w tradycyjnych dla tych państw turbanach.
Wykonując kapelusz dla brytyjskiej monarchini modyści muszą kierować się określonymi zasadami. Rondo kapelusza nie może być za duże, aby królowa mogła dobrze widzieć. Do włosów Elżbiety II kapelusz przypina się trzema spinkami, żeby nie zdmuchnął go wiatr. Kapelusz nie może też być zbyt wysoki, aby nie utrudniać królowej wsiadania do aut.