Kolej w Anglii tnie połączenia. "Dwa razy sprawdźcie rozkład jazdy"
Usługi w Anglii zostały zredukowane z 87 do 72 proc. poziomu sprzed pandemii - podał branżowy organ Rail Delivery Group (RDG), dodając, że priorytetem jest zachowanie jak największej liczby połączeń w godzinach szczytu, by "pomóc kluczowym pracownikom".
Niektóre rozkłady jazdy już zostały zmienione, a inne będą ograniczane w ciągu najbliższych kilku tygodni. Dlatego należy na bieżąco sprawdzać kursowanie pociągów - zaapelował RDG.
Od początku pandemii brytyjskie władze wydały już ponad 4 miliardy funtów na pokrycie spadku przychodów z biletów, co jest związane z niewielką liczbą pasażerów podróżujących koleją. Rząd Borisa Johnsona tłumaczy, że redukcja niektórych usług "pozwoli zaoszczędzić pieniądze podatników".
"Bardzo ważne jest, aby nasza kolej nadal zapewniała niezawodne usługi dla kluczowych pracowników i osób, które nie mogą pracować z domu. Ważne jest też, by operatorzy szybko reagowali na zmieniający się popyt" - oświadczył minister kolei Chris Heaton-Harris, cytowany przez BBC.
Według brytyjskiego Urzędu Kolei i Dróg, podróże pasażerskie spadły o ponad 90 proc. do 35 milionów podróży w okresie trzech miesięcy do czerwca 2020 r. Liczba ta, według ostatnich dostępnych danych, wzrosła do 134 milionów w ciągu trzech miesięcy do września.
Tymczasem firmy kolejowe wciąż nie wiedzą, kiedy w pociągach przybędzie pasażerów, ponieważ podczas trzeciej blokady Anglii przesłanie rządu jest jasne: każdy musi zostać w domu i opuszczać go tylko z określonych, istotnych powodów.
Czytaj więcej:
Trainline będzie ostrzegać przed tłumami w pociągach
PKP Intercity w pandemii ogranicza liczbę pasażerów
Szkocja: Bezwzględny zakaz spożywania alkoholu w pociągach
Londyn: TfL wyjaśnia, kto może korzystać z metra i autobusów podczas lockdownu
UK zamyka wszystkie "korytarze podróżne"