Kierowcy unikają płacenia mandatów za wjazd do strefy ULEZ. Otrzymują za to listy z pouczeniem

Transport for London (TfL) potwierdza, że wielu kierowców uniknęło natychmiastowej kary, ponieważ zastosowano metodę stopniowego egzekwowania przepisów dotyczących strefy ultraniskiej emisji w całym Londynie.

Listy z nagłówkiem "Ultra Low Emission Zone contravention warning notice" zaczęły docierać do domów lub miejsc pracy kierowców, którzy w tym tygodniu nie uiścili dziennej opłaty w wysokości 12,50 funtów.

Jak poinformował dziennik "Evening Standard", powołując się na źródła, procedura taka będzie stosowana "indywidualnie", w zależności od historii przejazdów danego kierowcy w stolicy i jej okolicach. TfL odmówił podania dokładnej liczby wysłanych do tej pory listów z ostrzeżeniem, ani ujawnienia daty zakończenia tego typu praktyk.

Jednak na podstawie podobnych rozwiązań stosowanych, gdy ULEZ uruchomiono w centrum Londynu w kwietniu 2019 r. i rozszerzono na wewnętrzne granice północnej i południowej obwodnicy miasta w październiku 2021 r., można spodziewać się, że będą trwały przez pierwsze dwa tygodnie.

Źródła podkreślają, że nie wprowadzono powszechnej "amnestii", mimo że ekspansja wywołała głośny sprzeciw niektórych środowisk i szerzące się akty niszczenia lub kradzieży ponad 500 kamer.

Strefa, wprowadzona przez burmistrza Sadiqa Khana w celu zmniejszenia emisji szkodliwych substancji przez pojazdy, objęła cały Londyn 29 sierpnia br.

Przewiduje się, że rozszerzenie strefy przyniesie TfL około 200 mln funtów rocznie z tytułu opłat i mandatów w ciągu pierwszych dwóch lat - środki te zostaną wykorzystane na inwestycje w londyńską sieć transportu publicznego. Roczny dochód netto ma następnie spaść do około zera do 2028 r., ponieważ kierowcy będą coraz częściej przesiadać się do pojazdów spełniających wymogi.

Oczekuje się, że TfL opublikuje pierwsze dane pokazujące oddziaływanie wprowadzenia Greater London ULEZ dopiero pod koniec października, gdyż na początkowe natężenie ruchu wpłynął okres wakacji.