Kate i William zdradzili, jakie zwierzęta lubią ich dzieci
Choć oficjalną rezydencją książąt Cambridge jest pałac Kensington w Londynie, to William, Kate i ich trójka dzieci od początku pandemii większość czasu spędzają pod miastem w posiadłości Anmer Hall w Norfalk. Jak zdradzili we wcześniejszych rozmowach, ich dzieci mają tam więcej swobody i mogą realizować swoje pasje, między innymi naukę jazdy konnej, do czego cała trójka przejawia spory zapał. Ich postępy pilnie śledzi królowa Elżbieta, która także jest zapaloną miłośniczką koni i wycieczek w siodle.
William i Kate w czasie zwiedzania Uniwersytetu Ulster w Irlandii Północnej podzielili się informacją, że w czasie pandemii w ich domu na wsi przybyło sporo zwierząt. Zdradzili też, dlaczego zdecydowali się je hodować. "Podczas lockdownu zwierzęta były dla naszej rodziny bardzo ważne - działały na dzieci jak terapia" – wyjaśniła Kate.
Z kolei książę William zdradził, że na terenie posiadłości w czasie pandemii powstał kurnik, do którego kupili mnóstwo kurcząt. Co ciekawe, swój kurnik i hodowlę ozdobnych kur mają także w domu w Kalifornii Meghan i Harry, o czym opowiadali w słynnym wywiadzie udzielonym Oprah Winfrey.
Oprócz koni i kur, Kate i William mają psa rasy cocker spaniel, którego wzięli rok temu, w momencie, gdy było wiadomo, że ich wieloletni pies Lupo, również cocker spaniel, jest chory i będą musieli się z nim rozstać (co stało się w listopadzie 2020 roku). W domu mieszka też chomik o imieniu Marvin. Zwierzątko należy do księżniczki Charlotte, która uwielbia, gdy chomik ruszając wąsikami, łaskocze ją w twarz.
Do tej pory opowieści Kate i Williama nie robiły na słuchaczach wrażenia. Jednak gdy książę William, zwiedzając uniwersyteckie zoo wyjawił, jakie zwierzęta najbardziej lubi 8-letni George, zapanowała lekka konsternacja. Okazało się bowiem, że prawnuk królowej jest zakochany w wężach. "George ma obsesję na punkcie węży, będzie mu przykro, że go tu nie było" – przekazał William, stojąc obok terrarium z wężami.
Również księżniczka Charlotte może być rozczarowana, że rodzice nie zabrali jej do Irlandii Północnej. Księżna Kate wśród zwierząt obecnych w uniwersyteckim zoo wypatrzyła tarantulę imieniem Charlotte i bez oporów wzięła ją na dłoń do zdjęcia. Jej córka już podczas zeszłorocznego spotkania online z sir Davidem Attenborough zdradziła, że bardzo lubi pająki.
Czytaj więcej:
Ważą się losy księcia George'a. Czy we wrześniu trafi do szkoły z internatem?
Kate i William rozważają przeprowadzkę do Windsoru, aby być bliżej królowej