Karol III przedstawił plany rządu, w ich centrum znalazł się wzrost gospodarczy
Tegoroczna mowa tronowa była najdłuższą od ponad 20 lat i jedną z najobszerniejszych, jeśli chodzi o plany legislacyjne. Dla porównania – poprzednia mowa tronowa zawierająca plany rządu Partii Pracy, wygłoszona w listopadzie 2009 roku przez Elżbietę II, zapowiadała tylko 13 projektów ustaw.
Obszerne plany Starmera jednak nie dziwią, biorąc pod uwagę, że wybory z 4 lipca dały jego Partii Pracy ogromną większość w Izbie Gmin, a to daje nowemu premierowi niemal pewność, że wszystko, co chce, zostanie przyjęte.
Mowa tronowa – która jest wygłaszana przez monarchę, ale pisana przez rząd – jest w dużym zakresie zgodna z przedwyborczym manifestem Partii Pracy.
"Zapewnienie wzrostu gospodarczego będzie fundamentalną misją. Mój rząd będzie dążył do nowego partnerstwa zarówno z biznesem, jak i z ludźmi pracującymi, oraz pomoże krajowi wyjść z ostatnich wyzwań związanych z kosztami utrzymania, nadając priorytet tworzeniu dobrobytu dla wszystkich społeczności" – zapowiedział Karol III.
Mowa tronowa potwierdza, że rząd Starmera zamierza odgrywać bardziej aktywną rolę w gospodarce. Przykładem są zapowiedzi upaństwowienia wszystkich przewoźników kolejowych i stworzenia spółki Great British Railway, utworzenia spółki Great British Energy, która ma inwestować w zieloną energię, czy stworzenia państwowego funduszu majątkowego, który ma w ciągu najbliższych pięciu lat zainwestować 7,3 mld funtów w infrastrukturę oraz energię odnawialną.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, rząd zamierza uprościć uzyskiwanie pozwoleń na budowę oraz uprościć procedury w realizacji inwestycji infrastrukturalnych, bo jedno i drugie od dawna uważa się za jeden z głównych hamulców wzrostu gospodarczego. Było to jednym z najmocniej eksponowanych przez laburzystów punktów ich manifestu wyborczego.
"Moi ministrowie sprawią, że Wielka Brytania będzie się budować, w tym poprzez reformę planowania, starając się przyspieszyć dostarczanie wysokiej jakości infrastruktury i mieszkań" - oświadczył król.
Rząd Starmera zamierza przeforsować ustawę o odpowiedzialności fiskalnej, która sprawi, że wszystkie znaczące zmiany w podatkach i wydatkach będą podlegać niezależnej ocenie Biura Odpowiedzialności Budżetowej (OBR), co uniemożliwi ministrom podejmowanie dużych, niefinansowanych zobowiązań wydatkowych. Ma to zapobiec powtórzeniu się kryzysu, jaki wywołał rząd Liz Truss jesienią 2022 roku.
W mowie tronowej znalazła się także zapowiedź ustawy o bezpieczeństwie granic, azylu i imigracji, na mocy której utworzone zostanie nowe dowództwo ds. bezpieczeństwa granic, aby zwalczać gangi zajmujące się przerzutem nielegalnych imigrantów. Ustawa ma umożliwić również szybsze rozpatrywanie wniosków azylowych i zapewnić szybkie odsyłanie osób pochodzących z bezpiecznych krajów.
Zwiększone zostaną kompetencje regionów Anglii, dając nowe uprawnienia burmistrzom miast i władzom lokalnym w celu wspierania miejscowych planów rozwoju, które przynoszą korzyści gospodarcze społecznościom. Monarcha w imieniu rządu zapowiedział także reformę Izby Lordów, na mocy której parowie mający tytuły dziedziczne nie będą mogli już w niej zasiadać i głosować.
Rząd Starmera planuje też przywrócić złożony przez gabinet jego poprzednika, Rishiego Sunaka, projekt ustawy uniemożliwiającej kupowanie papierosów osobom urodzonym po 2009 roku, nawet gdy osiągną pełnoletność, tak aby powstało pierwsze pokolenie całkowicie wolne od papierosów. Projekt nie zdążył przejść całej ścieżki legislacyjnej przed rozwiązaniem parlamentu.
Po wygłoszeniu przez króla mowy tronowej posłowie rozpoczęli debatę nad rządowymi planami, która potrwa do przyszłego tygodnia, po czym zagłosują nad ich przyjęciem, co wobec większości, jaką ma Partia Pracy w Izbie Gmin, będzie formalnością.
Czytaj więcej:
Frekwencja w wyborach powszechnych w Wielkiej Brytanii najniższa od 1928 roku
Większość wyborców popiera plany Partii Pracy dotyczące zwiększenia praw pracowniczych w UK
"Islamistyczna Wielka Brytania"? Brytyjscy politycy oburzeni słowami J.D. Vance'a
Eksperci: Nowy rząd UK chce usprawnienia relacji z UE, a nie dużych zmian
Papier przyjmie wszystko więc można dobie takie duby smalone bredzic
Sami Brytyjczycy mówią że UK stało się biednym krajem o standardzie Nigerii to można wyczytać na YouTube w komentarzach tylko na londynku panuje raj i wzrost gospodarczy tylko pogratulować,sama mowa tronowa to tekst napisany przez obecnego premiera i dany do przeczytania królowi, oczywiście skąd nasze wyrobniki śpiące na materacach typu Janusz z pgr mają to wiedzieć.
Ah te Bajki Dziadek Król, Księżniczki, Lordowie to wszystko dobrze działa na sektor turystyczny a nie sprawczość w reformach gospodarczych. Przecież bankrut może tylko grać pozory.
Przywieziony uk. Wyczytać na yutube. Nie mogę dawno się tak nie śmiałam. Czerpiesz wiedzę z yutuba? Masakra Widze też co ci którzy wyjechali i żałują, najwiecej tutaj mają do muwienia. Anglia cudownie się teraz rozwinie, nareszcie mamy rząd który da nam tani prąd, i większe dochody. A wy musicie tyrać za 4K zł w Pl. Wrócić już nie można Iam sorry, wasz wybór był wyjechać stąd, błąd dyzy błąd.
Do_VPN : Człowieku ogarnij się i zacznij czytać słowo pisane !!! Jesteś dyslektykiem !!! MUWIENIA - ha,ha,ha !!!!
Jak tak dobrze zarabiasz, to zainwestuj w podręcznik polskiej ortografii !!!!!!
Masakra na tym forum z nieukami ...
Ort masz rację zobacz co ten burak napisał; nareszcie mamy rząd który da nam tani prąd i większe dochody;
myślałem że się poleję ze śmiechu naprawdę czysta patologia gdyby on miał jakieś wykształcenie i miał pojęcie ile ludzie w Polsce zarabiają pracując tylko 4 lub 5 dni w tygodniu to by zamknął jadaczkę i się nie odzywał masakra, koleżankę mam z klasy która pracuje w Pekao BP od poniedziałku do piątku jej zarobki to 12 tysięcy złotych brutto nie schodzi poniżej plus nagrody dofinansowania itd.a tu proszę patologia z materaca się wypowiedziała.
Marcinie - takich oszołomów na tych forach jest masa! Mierzą wszystkich swoją miarą. Zapewnie pochodzi z kraju z jakieś pipidówki a UK dla niego to raj ...
Tacy ludzie nie mają pojęcia, ile się w Polsce zarabia. Oczywiście nie wszyscy mają wysokie zarobki, ale w kręgu mojej rodziny w Polsce krewni zarabiają naprawdę spore pieniądze. Np mój siostrzeniec po technikum logistycznym i studiach zaocznych jest specjalistą despatch departament w dużej firmie transportowej i zarabia na "rękę" prawie 12 tysięcy złotych w wieku 24 lat za 37,5 godziny pracy w tygodniu od poniedziałku do piątku.