Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Johnson: W walce ze zmianami klimatu "świat jest minutę przed północą"

Johnson: W walce ze zmianami klimatu "świat jest minutę przed północą"
Brytyjski premier bije na alarm w sprawie klimatu: "Jutro dla naszych dzieci będzie za późno". (Fot. CHRISTOPHER FURLONG/POOL/AFP via Getty Images)
W kwestii zapobiegania zmianom klimatycznym 'świat jest minutę przed północą', a przywódcy państw 'muszą przejść od aspiracji do działań' - oświadczył dzisiaj brytyjski premier Boris Johnson, otwierając szczyt liderów w ramach odbywającej się w Glasgow ONZ-owskiej konferencji klimatycznej COP26.
Reklama
Reklama

"Im dłużej nie podejmujemy działań, tym jest gorzej i tym wyższa będzie cena, gdy w końcu katastrofa zmusi nas do działania" - podkreślał szef brytyjskiego rządu.

Johnson nawiązał do filmów o Jamesie Bondzie, opisując sceny, w których jest on przywiązany do jakiegoś urządzenia mającego spowodować jego śmierć i zastanawia się, który przewód odłączyć, by się uratować. "Znajdujemy się, moi drodzy globalni przywódcy, mniej więcej w tym samym położeniu, co James Bond. Tragedia polega na tym, że to nie jest film, a urządzenie zagłady jest prawdziwe" - ostrzegał.

Dodał, że wzrost temperatury o dwa stopnie zagrozi dostawom żywności, o trzy stopnie więcej przyniesie więcej szalejących pożarów i cyklonów, a o cztery stopnie oznacza, że "pożegnamy się z całymi miastami".

"Ludzkości już dawno odmierzono czas w kwestii zmian klimatycznych. Została minuta do północy i musimy działać już teraz. Jeśli dziś nie podejdziemy poważnie do kwestii zmian klimatycznych, jutro dla naszych dzieci będzie już za późno" - podkreślał brytyjski premier.

"Musimy przejść od rozmów, debat i dyskusji do zgodnych, rzeczywistych działań w sprawie węgla, samochodów, pieniędzy i drzew. Nie chodzi o kolejne nadzieje, cele i aspiracje, choć są one cenne, ale o jasne zobowiązania i konkretne harmonogramy zmian. Musimy realnie podejść do kwestii zmian klimatycznych, a świat musi wiedzieć, kiedy to nastąpi" - wskazywał Johnson.

Głównym celem rozpoczętej wczoraj konferencji jest wzmocnienie uzgodnień zawartych w Paryżu w 2015 r., gdy po raz pierwszy wszystkie kraje zawarły porozumienie o walce z globalnym ociepleniem i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ustalono wówczas, że wszystkie strony będą "kontynuować wysiłki" w celu ograniczenia wzrostu temperatury na świecie do 1,5 st. Celsjusza w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej i utrzymania tego wzrostu "znacznie poniżej" 2,0 st.

Oprócz Johnsona, w centrum konferencyjnym Scottish Event Campus (SEC) są m.in. brytyjski następca tronu książę Karol wraz z żoną, księżną Kamilą, prezydent USA Joe Biden, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Angela Merkel, sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Polskę reprezentuje premier Mateusz Morawiecki.

Czytaj więcej:

Brytyjski rząd przedstawił plan osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r.

Raport ONZ: Obecny średni poziom ocieplenia jest "katastrofalny"

COP26 w Glasgow: Różne podejścia do walki ze zmianami klimatu

W Glasgow rozpoczęła się ONZ-owska konferencja klimatyczna COP26

Greta Thunberg w Szkocji: "Czasem trzeba rozgniewać ludzi, żeby wywrzeć wpływ"

Johnson: Jeśli COP26 okaże się fiaskiem, porozumienie paryskie się rozpadnie

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama