Jak wydała 2 miliony funtów?
2
Dziesięć lat temu szesnastoletnia Brytyjka wygrała 1,875 mln funtów, zostając najmłodszą zwyciężczynią loterii na Wyspach. Po fortunie zostało jedynie wspomnienie.
Reklama
Reklama
Callie Rogers pochodzi z rozbitego domu, a w dniu wygranej przebywała pod opieką rodziny zastępczej. Wyprowadziła się do własnego mieszkania tuż po odebraniu nagrody. Zrezygnowała też z pracy i zmarnowała większość pieniędzy na imprezy, narkotyki i prezenty. Kupiła cztery nieruchomości, kilka samochodów i postanowiła powiększyć sobie biust.
Jak sama przyznaje - otaczało ją mnóstwo ludzi, ale nie wiedziała, komu może zaufać. W wieku 18 lat po raz pierwszy została matką, drugie dziecko urodziła dwa lata później. Uzależniła się od narkotyków, co zniszczyło jej związek. Potem często musiała walczyć z głęboką depresją, która trzykrotnie doprowadzała ją do prób samobójczych.
Dzisiaj ma dwadzieścia sześć lat i tylko 2 tysiące funtów na koncie, ale twierdzi, że nigdy nie czuła się szczęśliwsza. "Nie wierzę, że minęło już dziesięć lat, od kiedy stałam i trzymałam w ręku ten ogromny czek. Byłam za młoda, żeby wygrać na loterii" - przyznaje Brytyjka.
W 2010 roku poznała swojego obecnego partnera, który jest strażakiem. Mają rocznego synka i mieszkają razem w wartym 80 tysięcy funtów 4-pokojowym domu w Workington (Kumbria). Rogers twierdzi, że chce zostać pielęgniarką i prowadzić zwyczajne życie, dlatego tak jak inni szuka przecen w Tesco i odkłada pieniądze na wakacje.
"To było za dużo pieniędzy dla kogoś tak młodego. Ta sytuacja prawie mnie złamała, ale na szczęście teraz jestem silniejsza" - podsumowuje była milionerka.
Jak sama przyznaje - otaczało ją mnóstwo ludzi, ale nie wiedziała, komu może zaufać. W wieku 18 lat po raz pierwszy została matką, drugie dziecko urodziła dwa lata później. Uzależniła się od narkotyków, co zniszczyło jej związek. Potem często musiała walczyć z głęboką depresją, która trzykrotnie doprowadzała ją do prób samobójczych.
Dzisiaj ma dwadzieścia sześć lat i tylko 2 tysiące funtów na koncie, ale twierdzi, że nigdy nie czuła się szczęśliwsza. "Nie wierzę, że minęło już dziesięć lat, od kiedy stałam i trzymałam w ręku ten ogromny czek. Byłam za młoda, żeby wygrać na loterii" - przyznaje Brytyjka.
W 2010 roku poznała swojego obecnego partnera, który jest strażakiem. Mają rocznego synka i mieszkają razem w wartym 80 tysięcy funtów 4-pokojowym domu w Workington (Kumbria). Rogers twierdzi, że chce zostać pielęgniarką i prowadzić zwyczajne życie, dlatego tak jak inni szuka przecen w Tesco i odkłada pieniądze na wakacje.
"To było za dużo pieniędzy dla kogoś tak młodego. Ta sytuacja prawie mnie złamała, ale na szczęście teraz jestem silniejsza" - podsumowuje była milionerka.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama