Irlandia, mimo wojny na Ukrainie i rosyjskiego zagrożenia, nie myśli o NATO
![Irlandia, mimo wojny na Ukrainie i rosyjskiego zagrożenia, nie myśli o NATO](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/389290-202405200822-lg2.jpg?t=1716196957)
Irlandia od momentu odzyskania niepodległości w 1922 r. utrzymuje politykę neutralności i choć czasem pojawiają się spory czy dyskusje, co w konkretnych sytuacjach oznacza neutralność, sama zasada nie jest kwestionowana.
Neutralność Irlandii jest raczej kwestią polityki rządu, przyjętej od razu po powstaniu współczesnego państwa irlandzkiego i utrzymywanej od tego czasu, niż konstytucyjnym wymogiem. Nieco różni się też od tradycyjnego modelu neutralności, który zwykle oznacza utrzymywanie silnego własnego wojska i całkowity zakaz jakiejkolwiek obcej obecności wojskowej na własnym terytorium. Tymczasem irlandzkie siły zbrojne są niewielkie, a kraj pozwala, pod określnymi warunkami, na lądowanie obcych samolotów wojskowych na lotnisku Shannon w celu tankowania.
Irlandia była jednym z nielicznych państw europejskich, które w II wojnie światowej pozostały neutralne aż do samego końca i w których ambasada III Rzeszy bez przeszkód funkcjonowała przez całą wojnę. Ta neutralność nie była jednak absolutna - Irlandia przekazywała aliantom niektóre dane wywiadowcze i pozwalała na użycie małego fragmentu swojej przestrzeni powietrznej pomiędzy Irlandią Północną a Oceanem Atlantyckim.
Gdy w latach 1948-49 toczyły się negocjacje, które doprowadziły do utworzenia NATO, Irlandia była pytana o członkostwo, ale odmówiła ze względu na to, że nie chciała być w sojuszu wraz z Wielką Brytanią, gdyż mogłoby to zostać uznane za rezygnację z roszczeń do Irlandii Północnej. Odmówiła też zawarcia dwustronnego sojuszu wojskowego z USA. Mimo to w 1952 r. zawarła tajne porozumienie z Wielką Brytanią, które wobec faktu, że irlandzkie siły powietrzne nie dysponują takimi możliwościami, w praktyce scedowały ochronę irlandzkiej przestrzeni powietrznej na brytyjskie Królewskie Siły Powietrzne.
![](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/389296-202405200837-lg.jpg.webp?t=1716197877?t=1716194313444)
Kwestia interpretowania i utrzymywania neutralności Irlandii powróciła wraz z wejściem kraju do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej w 1973 r., choć bardziej w formie rozważań dotyczących ewentualnej przyszłości niż konkretnych działań, a następnie gdy EWG przekształciła się w Unię Europejską, która zaczęła mieć wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa.
Pod koniec lat 90. XX wieku Irlandia nieco zbliżyła się do NATO - została członkiem NATO-wskiego programu Partnerstwo dla Pokoju i Rady Partnerstwa Północnoatlantyckiego, a w konsekwencji coraz szerzej zaczęła współpracować z NATO w misjach pokojowych. Warunkiem udziału Irlandii w jakichkolwiek misjach pozostaje jednak to, czy mają one mandat ONZ. Na początku XXI wieku Irlandia zezwoliła amerykańskim siłom powietrznym na korzystanie ze swojego lotniska Shannon i przestrzeni powietrznej przez samoloty transportujące żołnierzy uczestniczących w operacjach w Afganistanie i Iraku - pod warunkiem, że nie będzie nimi transportowana broń.
Wszystkie te przypadki pewnego "naciągania" zasady neutralności nie zmieniły jednak ani polityki rządu, ani nastawienia społeczeństwa do samego utrzymywania neutralności i kwestia wejścia do NATO nigdy nie była rozpatrywana ani nie znajdowała się w programie żadnej znaczącej partii politycznej.
Sprawa neutralności i tego, co ona oznacza, wróciła ponownie tuż przed napaścią Rosji na Ukrainę i już w trakcie wojny, zwłaszcza, że coraz częściej zaczęły się pojawiać doniesienia o podejrzanej rosyjskiej aktywności na wodach wokół Irlandii lub w pobliżu jej przestrzeni powietrznej. Zaniepokojenie wzbudziła np. możliwość przecięcia przez Rosję podwodnych kabli czy cyberataków.
Brytyjski ośrodek analityczny Policy Exchange na początku tego roku zwracał też uwagę na wyjątkowo dużą - jak skalę relacji między obydwoma krajami - liczebność rosyjskiej ambasady w Irlandii i wyraził obawę, że poprzez Irlandię służby wywiadowcze Rosji, Chin i Iranu mogą przenikać do Wielkiej Brytanii.
![](https://assets.aws.londynek.net/images/jdnews-agency/2191248/389293-202405200833-lg.jpg.webp?t=1716197638?t=1716194087346)
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę ówczesny premier Irlandii Leo Varadkar oświadczył, że to, iż kraj nie jest członkiem sojuszy wojskowych, nie oznacza, że jest neutralny politycznie w tym konflikcie, a wsparcie Irlandii dla integralności terytorialnej Ukrainy jest niezachwialne i bezwarunkowe.
Nie oznacza to jednak, by Irlandia rozważała pójście śladem Finlandii oraz Szwecji, które wskutek wojny na Ukrainie porzuciły utrzymywaną od dawna politykę neutralności. W połowie zeszłego roku irlandzki rząd jednoznacznie oświadczył, że nie planuje zabiegać o wejście do NATO ani rezygnować z neutralności.
W dalszym ciągu żadna z irlandzkich partii nie wysuwa takiego postulatu, a nawet gdyby taki pomysł się pojawił, ze względu na silne przywiązanie społeczeństwa do neutralności sprawa z pewnością wymagałaby przeprowadzenia referendum, a zatwierdzenie tego byłoby raczej wątpliwe. Według sondażu z połowy zeszłego roku dla dziennika "The Irish Times" za utrzymaniem neutralności było 61 proc. pytanych, za zmianą - 26 proc.
Irlandia jest jednym z czterech państw członkowskich UE, które nie należą do NATO - pozostałe to Austria, Cypr i Malta.
Czytaj więcej:
Irlandia: 37-letni Simon Harris nowym premierem, najmłodszym w historii kraju