Holandia: Rośnie liczba kradzionych e-rowerów, które najczęściej trafiają do Europy Wschodniej
"Od czasu wybuchu pandemii Covid-19 ludzie mniej korzystają z publicznego transportu" – przekazał sprzedawca rowerów w sklepie Zwarte Fietsenplan przy Hoofddorpplein w Amsterdamie i podkreślił, że powoduje to zwiększenie zainteresowania rowerami elektrycznymi.
E-rower to jednak nie jest tania inwestycja. "Najtańszy model kosztuje w naszym sklepie 1700 euro, a za najdroższy trzeba zapłacić ponad 3 000 euro" – wskazuje sprzedawca.
W ubiegłym roku Holendrzy kupili więcej e-rowerów niż tradycyjnych jednośladów. W 2020 r. sprzedano ich 550 tys., o 125 tys. więcej niż rok wcześniej.
Wraz ze wzrostem popularności jednośladów zasilanych prądem coraz częściej stają się one łupem złodziei. Z informacji dziennika "NRC" wynika, że liczba zgłoszonych skradzionych e-rowerów wzrosła o 32 procent w pierwszej połowie 2021 roku (9 600) w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku (7 260).
Zdaniem policji, kradzieżami wartościowych jednośladów zajmują się wyspecjalizowane gangi i często trafiają one do Europy Wschodniej.
Czytaj więcej:
Plaga kradzieży psów w UK. Rząd "rozważa" surowsze kary
UK: Złodzieje po wyjściu z więzienia będą nosić obrączki elektroniczne
W Holandii rośnie liczba włamań do domów