Hereford: Suczka Milie sprząta ulice miasta i wprawia w osłupienie mieszkańcow
Tej sztuczki Millie nauczył właściciel, 80-letni Alfie Kitson. Trik podpatrzył w Maladze, gdzie przez 20 lat mieszkał wraz ze swoją żoną Judith i gdzie zaadoptowali pięcioletnią dziś suczkę. Podczas spaceru po jednym z lokalnych parków, Alfie zobaczył bowiem, jak pewien pies zbiera rozrzucone śmieci. Ta sztuczka tak mu się spodobała, że postanowił wyszkolić w ten sposób uratowaną ze schroniska Millie.
"Uratowaliśmy ją, ponieważ nasz dom wydawał się pusty bez zwierząt. Ona nie tylko jest członkiem rodziny. Jesteśmy z niej bardzo dumni, jest niesamowitym psem" - przyznał właściciel.
"Millie jest bardzo inteligentna i zdaje się, że ma wielką frajdę wykonując tę sztuczkę. Wiele osób pyta mnie dlaczego to robię. Naprawdę myślę, że sprawia jej to radość. Przy okazji pomagamy utrzymać miasto w czystości. Traktuję to jako nasz wspólny dobry uczynek" - wyjaśnił Kitson, cytowany przez dziennik "Metro". Dodał, że jedyne, co musi zrobić, to wskazać swojej pupilce leżący śmieć i wypowiedzieć komendę "wyrzuć to do kosza". Zdradził, że jego zabawa z pupilem jest często oklaskiwana przez przechodniów, którzy są świadkami jej prac porządkowych.
Jej wysiłki zauważyli również lokalni urzędnicy. Gdy pracujący w miejscowym urzędzie Samuel Tiler po raz pierwszy zobaczył Millie w akcji, pomyślał, że zwariował i ze zdumienia przecierał oczy na widok sprzątającego psa. Podkreślił jednak, że ten czworonożny przyjaciel powinien być dla każdego przykładem.
"Życzyłbym sobie, żeby ludzie byli bardziej uważni i dbali o swoje otoczenie. Nie powinno być psów, które za nas sprzątają. Warto jednak sobie pomyśleć, że jeśli pies potrafi wrzucić śmieci do kosza, to my też" - zaapelował Tiler.
Czytaj więcej:
18-latka z UK walczy o urlop na opłakiwanie śmierci psa
Brytyjscy ratownicy znieśli z góry bernardyna