Francuski historyk: Przemoc na ulicach miast świadczy o zdziczeniu społeczeństwa
Wczoraj w Nanterre pod Paryżem odbył się pogrzeb zastrzelonego we wtorek przez policję 17-letniego Nahela. Śmierć nastolatka podczas kontroli drogowej wywołała protesty w całym kraju, które przerodziły się w zamieszki i walki z policją.
Od nocy z wtorku na środę w całej Francji dochodziło do grabieży i podpalania samochodów oraz budynków.
Z powodu zamieszek prezydent Emmanuel Macron przełożył początek swojej wizyty państwowej w Niemczech z niedzieli na wtorek. W wielu miastach Francji wprowadzono zakazy demonstracji lub godziny policyjne.
Komentując te wydarzenia, historyk Pierre Vermeren podkreśla, że francuskiej młodzieży nie proponuje się żadnego ideału, żadnej utopii, żadnego jednoczącego, mobilizującego czy zbiorowego projektu.
"Rosnąca na ulicach przemoc podczas demonstracji jest symptomem kryzysu. Nie potrzebujemy więcej imigrantów zarobkowych, ale więcej dobrych miejsc pracy i industrializacji, co obiecał w kampanii prezydenckiej prezydent Emmanuel Macron, a z czego się nie wywiązał" – uważa.
"Przedmieścia są od lat zaniedbywane, państwo się z nich wycofuje. Kolejne pokolenia migrantów zderzają się z dualnym rynkiem pracy: najbiedniejsi i robotnicy pracują najdłużej, a kadry i bogaci przechodzą na emeryturę w wieku pięćdziesięciu kilku lat. Do tego jeden Francuz pracuje na trzech niepracujących - będących na emeryturze lub pozostających bez pracy" – analizuje Vermeren.
W ostatnich latach przeszliśmy wiele kryzysów: covidowy, "żółtych kamizelek", kryzysy finansowe i migracyjny, a żaden z problemów nurtujących społeczeństwo, jak problemy w systemie edukacji, służbie zdrowia czy na rynku pracy, nie został przez polityków rozwiązany – kontynuuje historyk.
"Rośnie przemoc na ulicach, bo ludzie ubożeją. W zasadzie nie ma sposobów na rozwiązanie obecnego kryzysu społecznego, ekonomicznego i kryzysu demokracji" – podsumowuje.
Czytaj więcej:
Francja: Trwają zamieszki w Nanterre po śmierci 17-latka zastrzelonego przez policjanta
Nie, nie otóż Społeczeństwa mają dość nieudolności rządów, chyba już, wszystkich państw. Dorzućmy ich zapędy faszystowskie, falę nachodźców, lgbt i inne głupoty współczesnego świata to historyk a raczej histeryk wyciagnie wniosek gdzie jest problem.
" nieudolność rządów już chyba wszystkich państw" świadczy o czymś innym niż nieudolność bo dotyczy " wszystkich". Tu chodzi o ustrój niestety. Prawo stało się zbyt pobłażliwie dla złodziei u góry i wandali na dole drabiny społecznej. Policja nie strzela do czarnych ludzi bo wszyscy są rasistami tylko myślą stereotypami lub statystykami niestety już ten komentarz może się wydać rasistowski więc zamiast rozwiązać ten problem wszyscy będą udawali że nie istnieją aby nie wyjść na rasistów ale np dalej nie zatrudniało czy dawało szansę w szkole osobom z tych grup społecznych
Zgnilizna zachodu zbiera swoje owoce, to dopiero poczatek
A rządzący to niby kto?to dzięki nim ludzie są jacy są, nie ma się co dziwić ludziom ,będą reagować jeszcze gorzej, najwięksi przestępcy siedzą w rządach na całym świecie,to oni wywołują wszystkie wojny ,konflikty,siedza przy swoich korytach bo nic innego nie potrafia robic. itp....
Bullshit francja sama to sobie zafundowala sciagajsc na potege imigrantow ktorzy sie nie asymiluja tworzac muzulmanskie getta a w marsylii dzielnice opanowane przez mafie zostaly nienaruszone…
spoleczenstwo nie zdziczalo.. po prsotu jest to inne spoleczenstwo... przez lata kilejne fale imigracji o innej kulturze. Latwiej im spalic samochod czy spladrowac sklep z byle okazji niz wziac sie za siebie czy do pracy. Brawo wy, wielki blad sstrategiczny.. a teraz narzucacie to innym krajom