Francja w szoku: Polak zgwałcił i udusił 9-latkę
Podejrzany "natychmiast potwierdził swój udział w zabójstwie dziecka" - poinformował dzisiaj Jean-Pierre Valensi, prokurator z Boulogne-sur-Mer. Według agencji AFP, która powołuje się na źródła zbliżone do śledztwa, mężczyzna przyznał się do gwałtu i morderstwa.
Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve poinformował w Paryżu, że zatrzymany Polak "został wydalony z Francji do Polski w ubiegłym miesiącu po odbyciu kary więzienia". Minister dodał, że obecnie trwa dyskusja z polskimi władzami w celu ustalenia, w jaki sposób przestępca naruszył zakaz pobytu na terytorium francuskim.
Według prokuratora Valensiego, Polak został przekazany polskim władzom 27 marca. Francuskie media podały, że odbył karę sześciu lat więzienia za cztery napady w Calais i wyszedł na wolność kilka miesięcy temu. Według prokuratury w Boulogne, podejrzany miał wrócić na terytorium Francji bez paszportu wczoraj rano i miał zamiar udać się do Wielkiej Brytanii, by odwiedzić siostrę.
Brutalne zabójstwo małej Chloe, porwanej wczoraj po południu z placu zabaw w Calais, wywołało poruszenie we Francji. Nagie ciało uduszonej przez sprawcę dziewczynki znaleziono wkrótce po porwaniu w pobliskim lasku.
Według świadków, mężczyzna w czerwonym samochodzie na oczach matki wciągnął dziewczynkę do środka i odjechał. Policja odnalazła ciało dziecka po dwóch godzinach poszukiwań i aresztowała znajdującego się w pobliżu Polaka. Samochód z polską rejestracją znaleziono później.
Premier Francji Manuel Valls, który wyraził głębokie współczucie dla rodziny zamordowanej dziewczynki, obiecał, że władze dotrą do "całej prawdy dotyczącej trasy, jaką pokonał ten osobnik"; formalnie nie miał prawa powrotu do Francji.
"Rolą wymiaru sprawiedliwości jest teraz przeprowadzenie śledztwa i wydobycie całej prawdy; jesteśmy to winni rodzinie (dziewczynki), jesteśmy winni ustalić całą prawdę" - zapewnił Valls. Wyjaśnił też, że minister Cazeneuve "pozostaje w związku z tą sprawą w kontakcie z polskim ministrem spraw wewnętrznych".