Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Formuła 1: Max Verstappen zwycięzcą pierwszego w historii GP Miami

Formuła 1: Max Verstappen zwycięzcą pierwszego w historii GP Miami
Trzeci triumf w sezonie 2022 sprawił, że Holender (na zdj.) odrobił część strat w klasyfikacji F1. (Fot. Jared C. Tilton/Getty Images)
Obrońca tytułu Max Verstappen (Red Bull) wygrał wczoraj wyścig Formuły 1 o Grand Prix Miami, piątą rundę mistrzostw świata. W klasyfikacji generalnej prowadzi reprezentant Monako Charles Leclerc (Ferrari), który był drugi. Holender plasuje się tuż za nim.
Reklama
Reklama

Trzeci w wyścigu, który debiutował w cyklu GP, był inny kierowca Ferrari - Hiszpan Carlos Sainz Jr.

24-letni Verstappen odniósł trzecie w sezonie zwycięstwo; wcześniej triumfował w Arabii Saudyjskiej i w wyścigu o Grand Prix Emilii-Romanii na torze Imola.

Na torze w Miami, usytułowanym obok słynnego Hard Rock Cafe Stadium, zapowiadano duże emocje, gdyż żaden z kierowców nie znał wcześniej tego obiektu.

Jednak emocji długo nie było. Tak jak się spodziewano dobrze wystartował Leclerc, zdobywca pole position, nie zawiódł także Verstappen, który tuż po starcie wyprzedził Sainza. Przez pierwsze kilka okrążeń układ czołówki, tworzonej na zmianę przez kierowców Ferrari i Red Bulla, nie uległ zmianie.

Siedmiokrotny mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa jechał na siódmej, później szóstej pozycji i cały czas narzekał na opony. Przez radio powiedział także swojemu inżynierowi, że "ma jakieś uszkodzenia, do jakich doszło na starcie". Żadnych jednak nie stwierdzono.

Na dziewiątym okrążeniu Verstappen wyprzedził Leclerca i objął prowadzenie. Jak się później okazało, dowiózł je do mety. Holender zaatakował kierowcę z Monako w momencie, gdy otrzymał informację, że rywal ma problemy z oponami.

Po zmianie ogumienia ok. 25. okrążenia Verstappen przyspieszył i uzyskał prawie cztery sekundy przewagi nad Monakijczykiem. Wczoraj tylko tych dwóch kierowców walczyło o zwycięstwo, reszcie stawki została rywalizacja o trzecią lokatę.

Gdy wydawało się, że Verstappen spokojnie dowiezie zwycięstwo do mety, miał już bowiem prawie osiem sekund przewagi nad rywalem z Ferrari, na 41. okrążeniu doszło do pierwszej poważnej kolizji. Brytyjczyk Lando Norris z McLarena uderzył w Pierre'a Gasly'ego z AlpaTauri. Na torze pojawił się safety car, nastąpiła wirtualna neutralizacja. Przez to przewaga Holendra na Monakijczykiem stopniała do sekundy.

Po wznowieniu wyścigu na 50. okrążeniu Leclerc znalazł się o zaledwie 0,5 s za plecami prowadzącego Verstappena i zaczął rywala atakować używając systemu DRS. Jednak Holender nie dał się zaskoczyć, obronił pozycję lidera, a nawet zaczął odjeżdżać. Gdy na 54. okrążeniu doszło do jeszcze jednej kolizji, sprawa była przesądzona. Leclerc nie miał już szans na wyprzedzenie mistrza świata. Wygrał Verstappen w czasie 1:34.24,258, drugi ze stratą 3,786 był Leclerc, a trzeci Sainz - strata 8,229 s.

W klasyfikacji MŚ F1 po pięciu wyścigach prowadzi Leclerc - 104 pkt, przed Verstappenem - 85 pkt. Szóstą rundą MŚ F1 będzie za dwa tygodnie wyścig o Grand Prix Hiszpanii w Barcelonie.

Czołówka klasyfikacji MŚ (po 5 z 22 wyścigów):

 1. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) - 104 pkt
 2. Max Verstappen (Holandia/Red Bull) -85 
 3. Sergio Perez (Meksyk/Red Bull)  - 66 
 4. George Russell (W. Brytania/Mercedes) -59 
 5. Carlos Sainz Jr. (Hiszpania/Ferrari) - 53 
 6. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) - 36 
 7. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) - 35 
 8. Valtteri Bottas (Finlandia/Alfa Romeo)- 30 
 9. Esteban Ocon (Francja/Alpine) - 24 
10. Kevin Magnussen (Dania/Haas) - 15

Czytaj więcej:

Formuła 1: Od 2023 roku nocny wyścig w Las Vegas

Formuła 1: Szef Mercedesa Toto Wolff o problemach zespołu

Formuła 1: Zespoły poparły propozycję zwiększenia liczby sprintów

Do wyścigów Formuły 1 dołączą Audi i Porsche

Formuła 1: Po raz pierwszy w historii pojadą w Miami

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama