Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Fabiański puścił dwie bramki, ale Swansea zatrzymała Chelsea

Fabiański puścił dwie bramki, ale Swansea zatrzymała Chelsea
Łukasz Fabiański nie obronił bramki przed piłkarzami Chelsea. (Fot. Getty Images)
Bramkarz reprezentacji Polski Łukasz Fabiański puścił dwie bramki, ale jego Swansea City zremisowała przed własną publicznością z Chelsea 2:2 w meczu 4. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Anglii. Drużyna z Londynu straciła pierwsze punkty w tym sezonie.
Reklama
Reklama

Fabiański był jednym z bohaterów spotkania. Stracone gole nie obciążają jego konta, a w wielu sytuacjach uratował gospodarzy, zepchniętych przez większość meczu do głębokiej defensywy (strzały 28:6, rzuty rożne 11:1 dla Chelsea).

Dwukrotnie pokonał Polaka Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem Diego Costa - w 18. i 81. minucie. Bramki dla "Łabędzi" zdobyli na początku drugiej połowy Islandczyk Gylfi Sigurdsson z rzutu karnego oraz Holender Leroy Fer.

Chelsea zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 10 pkt, rozdzielając w tabeli dwie drużyny z Manchesteru: City - 12 pkt oraz United - 9 pkt. W sobotę w derbach tego miasta lepsi byli prowadzeni przez Josepa Guardiolę piłkarze City, pokonując na stadionie rywala Old Trafford podopiecznych Jose Mourinho 2:1.

Wynik został ustalony jeszcze przed przerwą. Kevin De Bruyne strzelił pierwszego gola dla gości, a 20 minut później po jego uderzeniu piłka trafiła w słupek i spadła pod nogi Kelechi Iheanacho, który podwyższył prowadzenie. W 42. minucie Zlatan Ibrahimovic zdobył jedyną bramkę dla gospodarzy, wykorzystując błąd bramkarza Claudio Bravo.

Mecz był przedstawiany jako pojedynek trenerów Jose Mourinho i Guardioli. Ich zawodowe drogi skrzyżowały się najpierw w Hiszpanii, gdy Mourinho był asystentem Bobby'ego Robsona w Barcelonie, której kapitanem na boisku był wtedy... Guardiola. Portugalczyk nie ukrywał, że miał ochotę kiedyś zostać głównym sternikiem, np. w 2008 roku, kiedy szefowie klubu dość niespodziewanie oddali drużynę startującemu do wielkiej szkoleniowej kariery byłemu piłkarzowi, a nie jemu, mającemu już uznaną markę.

Na trenerskich ławkach po przeciwnych stronach boiska zetknęli się dość szybko - bo już w półfinale Ligi Mistrzów w 2010 roku. Inter Mourinho "mordując futbol" - jak to określili niektórzy eksperci - wyeliminował Barcelonę kierowaną przez Guardiolę, a w swojej radości Portugalczyk tyleż cieszył się z sukcesu, co z zemsty na pokonanych, których ewidentnie prowokował.

Później wielokrotnie iskrzyło między nimi, gdy Mourinho pracował w Realu Madryt, a apogeum konfliktu okazało się włożenie przez niego palca w oko ówczesnego asystenta Guardioli Tito Vilanovy.

Oprócz Guardioli, duże powody do satysfakcji miał De Bruyne, niedoceniany przez Mourinho, gdy ten był szkoleniowcem Chelsea Londyn. Belg był w sobotę najlepszym graczem na boisku.

W innym sobotnim spotkaniu bramkarz reprezentacji Polski Artur Boruc zachował czyste konto, a jego zespół Bournemouth pokonał u siebie West Bromwich Albion 1:0. Bramkę w 79. minucie zdobył Callum Wilson. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 01.05.2024
    GBP 5.0598 złEUR 4.3213 złUSD 4.0341 złCHF 4.4217 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama