Eutanazja alpaki Geronimo tymczasowo wstrzymana dzięki petycji internautów
Sprowadzony z Nowej Zelandii sześcioletni Geronimo miał być uśpiony, ponieważ przeprowadzone dwukrotnie testy wykazały, że ma on gruźlicę bydlęcą, co grozi rozprzestrzenieniem się choroby na bydło.
Jego właścicielka Helen Macdonald, która jest weterynarzem, kwestionuje prawidłowość tych testów i wskazuje, że w Nowej Zelandii był badany cztery razy i nie stwierdzono u niego choroby. Apeluje ona o powtórzenie testu po raz trzeci i zapewnia, że alpaka jest zdrowa.
Ministerstwo żywności, środowiska i wsi początkowo nakazało poddanie zwierzęcia eutanazji. Teraz jednak, na skutek petycji internautów, wydano wniosek o wstrzymanie zabiegu. Decyzję w sprawie alpaki ma ostatecznie podjąć Sąd Najwyższy.
"Ministerstwo zgodziło się wstrzymać egzekucję do dziś do 17:00" - przekazał prawnik reprezentujący alpakę.
Wyraził jednocześnie ubolewanie, że decyzja o odroczeniu pozostaje ważna jedynie dziś do 17:00. Oznacza to, że teoretycznie alpaka może być jeszcze dziś przymusowo uśpiona. Ma on jednak nadzieję, że urzędnicy poczekają na wyrok Sądu Najwyższego. Daty rozprawy wciąż jednak nie wyznaczono.
Sądowi urzędnicy potwierdzili, że otrzymali już wniosek w tej sprawie, ale sędzia jeszcze go nie zaakceptował.
Czytaj więcej:
UK: Prawie 100 tys. osób apeluje do premiera o oszczędzenie alpaki