Europejczycy w UK: "Brexit to koszmar!"
"Vanina szła do pracy ze łzami w oczach każdego ranka. Poniedziałek miał rozwiązać dwa i pół roku niepokoju, kiedy ona i 3,5 miliona obywateli UE w Wielkiej Brytanii mogli wreszcie ubiegać się o prawo do dalszego życia we własnych domach w UK. Jednak aplikacja, dzięki której kobieta miała zarejestrować się w Home Office, po prostu dodała jej jeszcze więcej zmartwień" - opisuje historię nauczycielki z Francji, pracującej w Yorkshire dziennik "The Guardian".
"Próbowałam wszystkiego, ale na ekranie smartfona jest tylko kręcące się koło. Nie mogę złożyć tego wniosku" - stwierdziła Vanina, która nie chciała, by gazeta opublikowała jej nazwisko.
46-letnia nauczycielka od 20 lat mieszka w Yorkshire, każdego dnia dzwoni na infolinię Home Office. "Wypróbowałam 12 różnych komputerów, mój telefon, komórkę przyjaciela. Żadne z nich nie działa" - twierdzi Vanina.
"To upokarzające, że muszę przez to wszystko przechodzić. Mam tu syna, pracę, kredyt na dom. Co, jeśli w ciągu nocy stanę się nielegalną imigrantką?" - zastanawia się kobieta.
"Budzę się w nocy, nie mogę już zasnąć. Nie przesadzam - zdarzyło się to kilkanaście razy. Znam innych ludzi, którzy mają z powodu Brexitu jeszcze więcej kłopotów" - twierdzi muzyk Philippe Auclair.
To potwierdza lekarz GP dr Zain Sikafi. Lekarz prowadzi internetową platformę terapeutyczną o nazwie Mynurva.com, która oferuje pomoc osobom z lękami wynikającymi z ich statusu imigracyjnego.
"Wszyscy mówią o bezsenności" - podkreśla medyk. "Ludzie cierpią też na ataki paniki, lęk, problemy z jedzeniem, palpitacje serca. To prowadzi do głębokiego poczucia beznadziejności. To najgorsze miejsce, w którym można się znaleźć. To koszmar" - tłumaczy Sikafi.
Wielka Brytania ma wyjść z Unii Europejskiej w nocy z 29 na 30 marca br.