Elektryczne statki polskiej produkcji pływają po Tamizie w Londynie
Jest to nie tylko pierwsza, ale i największa jednostka hybrydowa w transporcie pasażerskim na Tamizie. Ma 40 metrów długości, czyli prawie tyle, co dwa połączone ze sobą korty tenisowe, i może pomieścić 230 pasażerów.
Do ładowania akumulatorów wykorzystywana jest energia z silników napędzanych biopaliwami, co pozwala zredukować emisję CO2 o prawie 90 procent w porównaniu do statków napędzanych wyłącznie konwencjonalnym okrętowym olejem napędowym.
"Chcemy nie tylko korzystać z najbardziej zaawansowanych technologii, aby zmniejszyć nasz ślad węglowy, ale także odegrać naszą rolę w otwieraniu nowych możliwości maksymalizacji rozwoju tej technologii" - podkreśla Sean Collins, współzałożyciel i dyrektor generalny Uber Boat by Thames Clippers.
Polish-Made Electric Ships On The Thames « Euro Weekly Newshttps://t.co/LAVseOLxa5
— Usa Jaun News (@UsaJaun) October 24, 2023
Po Tamizie pływają też promy wyprodukowane w Polsce. Stocznia Remontowa Shipbuilding z Gdańska ponad 5 lat temu zbudowała promy plug-in hybrid vessel (ładowane szybko z lądu w czasie krótkiego postoju) przewożące pasażerów i samochody między brzegami Tamizy. Łączą one dzielnice Londynu położone na wysokości barier przeciwpowodziowych i City Airport.
Promy pasażersko-samochodowe o długości ponad 60 metrów mają linię ładunkową o długości około 210 metrów. Mogą zabrać na pokład 150 pasażerów oraz 45 samochodów. Zostały zbudowane w gdańskiej stoczni Remontowa Shipbuilding na zamówienie Transport for London.
Jednostki kursują między dzielnicami Woolwich i North Woolwich (na wschód od Greenwich). Ben Woollacott oraz Dame Vera Lynn pływają po Tamizie od stycznia 2018 r. Nowe statki zastąpiły trzy pływające od 55 lat łodzie: Ernest Bevin, John Burns i James Newman, które przeznaczono na złom. Promy zostały zaprojektowane przez inżynierów z LMG Marin z Norwegii.
Czytaj więcej:
Londyn: Uber Boat stawia na ekologię i uruchamia elektryczne promy pasażerskie