Coraz więcej punktów sprzedaży fast-foodów w uboższych rejonach Anglii
Liczba punktów gastronomicznych z daniami na wynos w Anglii wynosi obecnie 56 638. To o 4 tysiące i 8% więcej niż jeszcze trzy lata temu. Najwięcej nowych lokali powstało w najuboższych miejscowościach i dzielnicach regionu – wynika z raportu przeprowadzonego przez Cambridge University’s Centre for Diet and Activity Research (Cedar).
Najwięcej sklepów z fast-foodami otwarto w miejscowości Blackburn-with-Darwen, gdzie 38% wszystkich lokali gastronomicznych stanowią właśnie te z daniami na wynos. W Blackburn można znaleźć 236 takich punktów, czyli 24% więcej niż jeszcze w 2014 roku. W tym angielskim mieście zatem jeden sklep z daniami na wynos przypada na 625 mieszkańców – informuje dziennik „The Guardian”.
Taka częstotliwość występowania w Anglii lokali gastronomicznych z niezdrowymi przekąskami budzi niepokój wśród lekarzy. “Śmieciowe jedzenie i napoje z wysoką zawartością cukru mają niebagatelny wpływ na problem otyłości mieszkańców Anglii” - twierdzi profesor Simon Capewell z UK’s Faculty of Public Health.
“Co więcej, rosnąca liczba punktów z niezdrową żywnością w uboższych rejonach wpłynie na pogłębienie różnicy stanu zdrowia mieszkańców Anglii. To wielce niepokojące” - podkreślił Capewell.
Taki podział już istnieje, na biedniejszą północ i bogatsze południe. Na północy jest więcej punktów sprzedaży fast-foodów, na południu mniej.
Coraz więcej osób w Anglii ma problem z otyłością. Prawie dwie trzecie dorosłych (63%) ma nadwagę i jedna trzecia dzieci - podaje Public Health England. Otyłość jest powodem 30 tys. zgonów w ciągu roku. Leczenie osób z nadwagą kosztuje NHS prawie 6 mld funtów.