Chelsea miażdży! Fabiański puszcza pięć goli
Pomimo bardzo niekorzystnego rezultatu, polskiemu bramkarzowi gospodarzy nie można wiele zarzucić - zawiodła raczej defensywa.
Pierwszy gol padł już w pierwszej minucie, kiedy zespół z Walii popełnił błąd przy wyprowadzaniu piłki. Przejął ją Brazylijczyk Oscar, który pokonał Fabiańskiego uderzeniem sprzed pola karnego.
Autorem drugiego gola był w 20. minucie reprezentant Hiszpanii, najskuteczniejszy strzelec ekstraklasy Diego Costa. Pochodzący z Brazylii napastnik wykończył szybką i błyskotliwą akcję Chelsea i znalazł się w sytuacji sam na sam z Polakiem, której nie mógł zmarnować.
Kwadrans później Costa zdobył swoją 17. bramkę w tym sezonie, po fatalnym, zbyt lekkim podaniu jednego z obrońców do polskiego bramkarza. Fabiański był znów bez szans.
Do przerwy "Łabędzie" przegrywały 0:4 po tym, jak szybki kontratak wykończył Oscar. Wynik ustalił w 79. minucie Niemiec Andre Schuerrle po kolejnej znakomitej akcji gości.
Manchester City, który zgromadził 47 punktów, będzie mógł dzisiaj zmniejszyć stratę do lidera (52), o ile uda mu się pokonać przed własną publicznością Arsenal Londyn (początek o godzinie 16:00 czasu GMT).
Wczoraj zwycięstwo odniosły także m.in. drużyny Manchesteru United i Liverpoolu. "The Reds" przedłużyli serię spotkań bez porażki do siedmiu i awansowali na siódme miejsce z 35 punktami. "Czerwone Diabły" mają o pięć więcej i zajmują trzecią pozycję.
Porażki 0:1 doznał z kolei zamykający tabelę zespół Leicester City, w barwach którego cały mecz rozegrał Marcin Wasilewski (zobaczył żółtą kartkę). Tym razem "Lisy" musiały uznać przed własną publicznością wyższość Stoke City. Do bezpiecznej strefy tracą trzy punkty.