Chelsea Londyn z Manchesterem City w finale Pucharu Ligi w Anglii

W pierwszej połowie Tottenham był wyraźnie słabszy od "The Blues", którzy zasłużenie prowadzili 2:0 po golach N'Golo Kante (27) i Edena Hazarda (38). W zespole gości nie mogli zagrać Harry Kane oraz Dele Alli i ich brak był wyraźnie widoczny.

Kiedy wydawało się, że kolejne bramki dla gospodarzy są kwestią czasu, kontaktowego gola strzelił Fernando Llorente. W ten sposób wyrównał stan rywalizacji w dwumeczu, a w tych rozgrywkach bramki zdobyte na wyjeździe i u siebie traktowane są tak samo. Regulamin nie przewiduje w takim przypadku dogrywki, dlatego do wyłonienia finalisty potrzebne były rzuty karne.

W nich lepsi byli piłkarze Chelsea, bo Eric Dier i Lucas Moura nie potrafili pokonać Kepy Arrizabalagi i gospodarze w serii "jedenastek" wygrali 4-2.

Zdecydowanie mniej dramaturgii było w środowym meczu rewanżowym, bo Manchester City wygrał na wyjeździe z trzecioligowym Burton Albion 1:0. Broniący trofeum "The Citizens" pierwsze spotkanie wygrali 9:0 i do rewanżu przystąpili bez wielu podstawowych graczy. Jednym z nielicznych, na których regularnie stawia Pep Guardiola, a pojawił się w podstawowym składzie, był Sergio Aguero i to on strzelił w 26. minucie jedyną bramkę.

Finał zaplanowany jest na 24 lutego.