Brytyjskie uczelnie apelują o ochronę swoich zagranicznych studentów
Przedstawiciele organizacji „The Russel Group”, która skupia 24 brytyjskie uczelnie opublikowali komunikat, w którym krytykują wszelkie przejawy dyskryminacji i „mowy nienawiści” skierowane do studentów spoza Wielkiej Brytanii. W piśmie zaznaczyli również, że z całą surowością nie będą tolerować takiego zachowania. Zaznaczyli ponadto, że wszystkie uczelnie z Wysp są dumne z narodowej różnorodności swoich żaków.
Wykładowca londyńskiej uczelni King’s College London Jonathan Grant na swoim blogu opisał incydent z udziałem swojej żony. Małżonka profesora jest z pochodzenia Hiszpanką, na ulicach Cambridge ktoś krzyczał w jej kierunku: „Wynoś się, śmieciu!”.
Polska doktorantka z University of Manchester Agata Brzeźniak zdradziła, że podczas jednej z podróży miejskim autobusem współpasażerka powiedziała jej, że powinna się bać i że niedługo będzie musiała starać się o wizę pobytu w Zjednoczonym Królestwie.
Młodzi Polacy martwią się również o czesne po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. Obecnie nasi rodacy płacą za studia tyle samo, co rodowici mieszkańcy Wysp, czyli 9 tys. funtów. Obywatele krajów unijnych do tej pory mogli korzystać z możliwości zaciągnięcia kredytu na studia na preferencyjnych warunkach. Po formalnym zatwierdzeniu Brexitu, młodzi Polacy mogą stracić te przywileje.
Liczba studentów z Polski w roku naszego wstąpienia do Unii Europejskiej wynosiła 2 165. W roku 2010/2011 w Wielkiej Brytanii studiowało 7,3 tys. Polaków, w 2014 o ponad 1 tys. mniej, bo 5,2 tys.