Menu

Brytyjskie samoloty i okręty śledziły ostatni rosyjski konwój wywożący broń z Syrii do Rosji

Brytyjskie samoloty i okręty śledziły ostatni rosyjski konwój wywożący broń z Syrii do Rosji
ADALBERTO ROQUE/AFP via Getty Images)
Królewska marynarka wojenna i siły powietrzne Wielkiej Brytanii (RAF) śledziły wczoraj konwój rosyjskich okrętów wojennych i wojskowych statków transportowych, przepływający przez kanał La Manche w drodze z Syrii do Rosji.

Według portalu MaritimeExecutive, jest to prawdopodobnie ostatni etap ewakuacji rosyjskiej bazy morskiej w Tartus w Syrii, a statki najpewniej przewożą uzbrojenie, które może zostać wykorzystane na froncie na Ukrainie.

Wcześniej w nocy z 15 na 16 marca przez Morze Północne, na południe wzdłuż wybrzeża Belgii, płynął rosyjski niszczyciel Siewieromorsk, któremu towarzyszył belgijski okręt patrolowy Castor.

Dzień później okręt rosyjski wpłynął na wody kanału La Manche, a jego obserwację przejął należący do brytyjskiej marynarki wojennej tankowiec Tidesurge.

Na Atlantyku Siewieromorsk spotkał się z rosyjskim konwojem powracającym z Syrii.

W poniedziałek połączony konwój przepłynął rozdzielający Wielką Brytanię i Francję kanał, kierując się w stronę Morza Północnego, skąd popłynie do rosyjskiej bazy na Bałtyku.

Analitycy MaritimeExecutive zidentyfikowali pozostałe jednostki jako okręt desantowy Aleksander Szabalin, wojskowy statek towarowy Sparta IV – często przemierzający trasę Tartus-Rosja w ramach tzw. syryjskiego ekspresu - i objęty sankcjami frachtowiec Zorza Polarna.

Konwój opuścił Tartus 2 marca, załadowany sprzętem wojskowym zebranym z różnych rozsianych po Syrii baz przez lata wykorzystywanych przez stacjonujące tam siły rosyjskie, które wspierały reżim rodziny Asadów.

Kreml rozpoczął ewakuację z Syrii w grudniu ubiegłego roku, po obaleniu i ucieczce do Rosji syryjskiego dyktatora Baszara al-Asada. Za jego rządów Rosja miała 49-letnią dzierżawę portu Tartus, w którym mieści się jedyna rosyjska baza morska na Morzu Śródziemnym.

W syryjskim porcie Tartus mieściła się jedyna rosyjska baza morska na Morzu Śródziemnym. (Fot. MAXIME POPOV/AFP via Getty Images)

Moskwa liczy, że przekona nowe władze Syrii, które w czasach Asada były głównym celem ataków jej bombowców, aby pozwoliły jej nadal korzystać z portu. W zamian oferuje wsparcie dla zniszczonej gospodarki syryjskiej.

Dowodzi tego rejs sankcjonowanego rosyjskiego tankowca Sabina, który niedawno wypłynął z Murmańska z ładunkiem miliona baryłek ropy naftowej dla syryjskiej rafinerii w porcie Banias. Moskwa najwyraźniej chce zastąpić dostawy irańskie, na których polegał Asad.

"Rosja wykorzystuje paliwo jako pieniądze na czynsz za utrzymywaną obecność zbrojną w porcie Tartus w Syrii" – ocenił portal TankerTrackers, który poinformował o rejsie rosyjskiego tankowca.

    Komentarze
    • Aleksander Markotny
      21 marca, 13:57

      "Dzień później okręt rosyjski wpłynął na wody kanału La Manche, a jego obserwację przejął należący do brytyjskiej marynarki wojennej tankowiec Tidesurge."

      To teraz NATO będzie wysyłało tankowce na niszczyciele? Ruskie na pewno trzęsły portkami ze strachu.

    Dodaj komentarz
    Kurs NBP z dnia 22.05.2025
    GBP 5.0334 złEUR 4.2447 złUSD 3.7559 złCHF 4.5456 zł

    Sport