Brytyjski historyk: Przyjęcie Ukrainy do NATO i UE to jedyny sposób na pokój
Profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego twierdzi, że Zachód w swojej euforii związanej ze zmianami po 1989 r. stracił z oczu fakt, iż wielkie mocarstwo, jakim jest Rosja, nie pogodzi się tak łatwo ze swoim upadkiem. "Rosyjska inwazja na Ukrainę rozwiała wszelkie złudzenia" – podkreśla Ash.
W ocenie Brytyjczyka, "neokolonialny instynkt" i "imperialistyczny rewanżyzm" Putina był znany od dawna, jeszcze od czasu, kiedy "ten wstrętny facet o szczurzej twarzy" był jedynie współpracownikiem mera Petersburga, w pierwszej połowie lat 90. Historyk podkreśla, że gdyby Zachód zareagował bardziej stanowczo na aneksję Krymu w 2014 r., np. uzbrajając Ukrainę i wyrzucając rosyjskie miliardy z Londynu, "nie znaleźlibyśmy się w obecnej nędzy".
Wykładowca ocenia, że przegrana Rosji będzie korzystna dla tego kraju i przypomina słowa byłego prezydenta Niemiec Richarda von Weizsaeckera, który powiedział w 1985 r., w 40. rocznicę zakończenia II wojny światowej, że klęska była najlepszą rzeczą, jaka mogła przytrafić się Niemcom.
"To był początek naszego wyzwolenia" - oceniał wówczas niemiecki przywódca. "Może to dotyczyć również Rosjan" – zauważa historyk.
Rozmówca belgijskiej gazety opowiada się za rozszerzeniem NATO o Ukrainę.
"Co zrobi Putin? Zaatakuje Ukrainę? On już to zrobił. Zmieniłem więc zdanie na temat rozszerzenia NATO. Danie gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie to jedyny sposób na zapewnienie pokoju w Europie. Włączenie Ukrainy do NATO i UE na dłuższą metę to jedyny sposób, aby nie ugrzęznąć w ciągłej, niekończącej się wojnie" – zaznacza Ash.
Czytaj więcej:
Brytyjscy eksperci: Mało prawdopodobne, by wojna na Ukrainie zakończyła się w tym roku
NATO: Ruszają największe od zakończenia zimnej wojny ćwiczenia z udziałem Polski
"The Sun": Szefowa KE von der Leyen ubiega się o kierowanie NATO