Brytyjska policja zapowiada przerywanie świątecznych celebracji
Jak ocenił dziś dziennik "The Sun", pod koniec listopada w szpitalach z powodu koronawirusa może leżeć już 25 tys. osób. Według dziennikarzy, w całej Anglii do tego czasu obowiązywać będzie najwyższy stopień restrykcji (Tier 3), co oznacza, że wszelkie spotkania towarzyskie będą zakazane.
David Jameson z policji w West Midlands, która swoim zasięgiem obejmuje tak duże ośrodki miejskie jak Birmingham, Coventry czy Wolverhampton, zapowiedział politykę "zero tolerancji" dla osób ignorujących zalecenia.
Podkreślił, że interwencje obejmą wszystkie święta przewidziane na najbliższe dwa miesiące, od Diwali i Hannukah, po Boże Narodzenie.
"To nie jest rolą policji, aby przerywać ludziom celebracje. Musimy jednak wykonywać polecenia, które przekazuje nam rząd. Jeśli rząd tworzy jakieś nowe prawo, to jest to wyłącznie rolą rządu, aby wyjaśnić je ludziom" - przekazał.
W mediach pojawiają się dziś również informacje o tym, że Boris Johnson może porzucić trzeci poziom restrykcji na rzecz przywrócenia całkowitego lockdownu. Szef brytyjskiego rządu zmaga się obecnie z gigantyczną presją, ponieważ skala zakażeń w wielu regionach nie spada, pomimo obecnie obowiązujących restrykcji. Sytuacji nie pomaga fakt, że wczoraj w kraju odnotowano najwyższą dobową liczbę zgonów od początku epidemii.
Czytaj więcej:
Brytyjskie miasta odwołują bożonarodzeniowe jarmarki
"Szkoci muszą się przygotować na Boże Narodzenie online"
Covid-19 popsuje Polakom święta. "Spędzimy je w ścisłym gronie"