Brytyjska gospodarka przewyższa europejską. Niemcy i Francja "utknęły"
Według indeksu menedżerów ds. zakupów S&P Global UK (PMI), popyt na usługi w Wielkiej Brytanii rośnie w najszybszym tempie od maja 2023 r., ponieważ po zwycięstwie Partii Pracy w wyborach powszechnych firmy zgłaszają napływ nowych klientów i kontraktów.
Tymczasem we Francji i Niemczech, dwóch największych gospodarkach strefy euro, ta aktywność spadła. Rosnące rozbieżności wskazują, że Wielka Brytania może uniknąć skutków globalnego spowolnienia ekonomicznego - zauważają analitycy, przypominając, że od piątku giełdy na całym świecie spadały w obliczu obaw, że Stany Zjednoczone zmierzają w stronę recesji.
Nowy indeks biznesowy w Wielkiej Brytanii wzrósł z 51,6 w czerwcu do 54,9 w lipcu po tym, jak firmy odnotowały gwałtowny wzrost popytu na rynkach międzynarodowych, w tym w Europie, Ameryce Północnej i Azji. (Odczyt powyżej 50 oznacza wzrost, a wszystko poniżej oznacza spadek - przyp. red.).
Bitish economy outstrips Europe's as France and Germany struggle.https://t.co/p2YaUWfvO7
— Market Solutions Digital (@Solutio11Market) August 5, 2024
Zaufanie w biznesie (business confidence), jeśli chodzi o przedsiębiorców w Wielkiej Brytanii, również wzrosło do najwyższego poziomu od pięciu miesięcy. Wpływ na to miało przede wszystkim zwycięstwo Partii Pracy w wyborach powszechnych, co zapewniło znacznie większy stopień pewności co do kierunku polityki rządu.
Ogólny wskaźnik usług w Wielkiej Brytanii wzrósł z 52,1 w czerwcu do 52,5 w lipcu, po raz pierwszy od kwietnia przyspieszył także brytyjski sektor usług.
Stanowi to wyraźny kontrast w stosunku do Francji, gdzie w lipcu kontrakty zagraniczne skurczyły się, w dużej mierze kompensując wzrost gospodarczy wywołany igrzyskami olimpijskimi.
Po raz pierwszy od marca spadła także aktywność gospodarcza w Niemczech, stając się "nowym hamulcem" dla gospodarki strefy euro. Niemiecki indeks usług spadł drugi miesiąc z rzędu, spowalniając z 53,1 w czerwcu do 52,5 w lipcu w związku ze spadkiem zamówień międzynarodowych.
Dr Cyrus de la Rubia, główny ekonomista Hamburg Commercial Bank, ostrzega, że przed Niemcami pojawia się perspektywa recesji, a kraj potrzebuje szczególnie silnego wzrostu w zakresie usług, aby zrównoważyć spadek koniunktury produkcyjnej.
Czytaj więcej:
Brytyjska gospodarka nie odnotowała wzrostu w kwietniu. To kolejny cios dla premiera Sunaka
Zaraz Anonimowy na Haju dostanie zawalu (◠‿・).. Dobre dla niego wiadomosci gdzie wylewa jad to wtedy gdy w UK jest zle...
Powoli komuna Unija zaczyna padac.. 3000 duzych firm produkcyjnych wynioslo sie z Europy.. 3 tys razy 100 pracownikow plus podatki... Francja wielu ludzi co przyjechalo na Olipiade zaluje tego.. Niemcy 17 letni Syryjczyk w 2 lata 37 przestepstw wykroczen zgloszonych Policji wolny.. Dyrektor Banku ktory dal kredyt Parti Holowni zostal prezesem Banku zalatwila mu pani z Kloska od Holowni.Prad w PL oficjalnie najdrozszy w Europie..
Niestety chodzi tubpewnievobuslugi bankowe czyli o pranie lewej forsy przez city i offshore żeby uniknąć płacenia podatkow bo teraz gdy lewary wróciły do wladzy to znów gospodarka będzie pikowac inne usługi nie tworzą dobrobytu a ni innowacyjnosci
To sie wlasnie nazywa kaczka dziennikarska, niezly ubaw haha!
Nieprawda ha ha uk jest biedne !
Naiwni Ci co w to uwierzyli UK, że uniknie recesji. Produktywność w tym kraju jest żadna, sektor usługowy sam nie pociągnie zadłużonego, zaniedbanego przez dekady kraju gdzie duża część społeczeństwa żyje od wypłaty do wypłaty i na usługi raczej nie ma czego wydawać. Uniwersytetom grozi bankructwo, ludzie nie mają gdzie mieszkać bo nie ma mieszkań, NHS jest niewydolne już zaczyna się brain drain, a Sam autor artykułu pisze jedynie o sektorze usługowym. W dobie informatyzacji sektor usługowy ( jego zdalna część) przenosi się do tanich krajów np Indii. Ten kraj wpadnie w recesję na pewno.
Właśnie opuszczam gwiazdozbiór wielka brytania i lecę w kierunku drogi mleczno miodowej