Brytyjscy naukowcy: W organizmach małych ssaków można wykryć mikroplastik
"Wiele już wiadomo na temat wpływu mikroplastiku na ekosystemy wodne, ale niewiele wiemy o jego działaniu na systemy lądowe" - zwraca uwagę prof. Fiona Mathews, autorka pracy opublikowanej w piśmie "Science of the Total Environment".
"Dzięki analizie odchodów niektórych najbardziej rozpowszechnionych małych ssaków, byliśmy w stanie uzyskać niewielki wgląd w potencjalny wpływ plastiku na dziką przyrodę i wyciek najczęściej używanych tworzyw do środowiska" - wskazuje badaczka.
Jej zespół znalazł tworzywa w odchodach jeża europejskiego, myszy zaroślowej, nornika burego i szczura wędrownego. Badacze spodziewali się znaleźć więcej plastiku u zwierząt żyjących w miastach oraz mniej - w gatunkach roślinożernych.
Jednak obecny był w próbkach z różnych lokalizacji, a także w zwierzętach żywiących się zarówno roślinami, jak i insektami oraz u gatunków wszystkożernych.
"To powód do zmartwienia, że ślady plastiku były tak rozpowszechnione w różnych miejscach i u zwierząt o różnych zwyczajach żywieniowych. Sugeruje to, że plastik może przedostawać się do wszystkich części naszego środowiska i na różne sposoby" - podkreśla współautorka badania Emily Thrift.
"Martwi nas także, że jeż europejski i nornik bury to dwa gatunki, których liczebność na terenie Wielkiej Brytanii spada" - dodaje.
Z 261 próbek odchodów, plastik zawierało 16,5 proc. Najczęściej pojawiał się poliester (wykorzystywany szeroko w tekstyliach), a także polietylen (stosowany np. w opakowaniach) i polinorbornen (używany przy produkcji gum).
Czytaj więcej:
Raport: Mikroplastiku w morzach jest więcej niż sądzono
Jednorazowy plastik odpowiada za ponad 60 proc. zanieczyszczenia w oceanach
Plastik dotarł już nawet do Arktyki