Brytyjczycy coraz częściej i coraz wcześniej sięgają po alkohol
Według danych GDS, 47 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii sięgnęło po alkohol w czasie kwarantanny wcześniej w ciągu dnia - niż miało to miejsce np. jeszcze w lutym. Dla porównania, w Grecji na wcześniejsze picie alkoholu zdecydowało się 23,3 proc. mieszkańców, a więc połowa mniej.
Ponad połowa badanych osób w Zjednoczonym Królestwie przyznała, że pije więcej alkoholu w ciągu tygodnia. Co trzeci badany uznał, że jego picie przybrało charakter kompulsywny (ang. binge drinking).
Za główne powody sięgania po alkohol najczęściej podawano nudę oraz więcej wolnego czasu.
Jak zauważa GDS, problem ten nie pozostał bez konsekwencji. 40 proc. Brytyjczyków przekazało, że w związku ze wzmożonym piciem pogorszyło im się zdrowie fizyczne oraz psychiczne, a także spadła wydajność pracy. Wiele osób zaczęło również borykać się ze zmniejszoną przyjemnością z picia alkoholu.
Badacze z GDS wykazali również, że istnieje bardzo silny związek alkoholu z ogólnym bezpieczeństwem finansowym i poczuciem zdrowia. 60 proc. osób, które zrezygnowały z picia na czas kwarantanny poinformowały o lepszym stanie zdrowia, a 40 proc. o poprawieniu się stanu finansów.
"Badanie pokazuje, że wszystko co robisz ma znaczenie. Przez picie ludzie szybko zaczynają czuć się źle - zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Widzimy wyraźne korzyści u osób, które piją mniej. To nie chodzi po prostu o bycie trzeźwym czy nieprzewracanie się. Rzuć picie na dzień lub dwa, aby samemu dostrzec różnicę" - przekazał prof. Adam Winstock, który nadzorował badania.
Czytaj więcej:
Na wirusie w Polsce zyskały leki, suplementy i papierosy
Handel detaliczny w UK stracił 1/5 dochodów. Rekordowy udział internetu
Nowe wytyczne dla osób zagrożonych w UK. Co się zmieniło?