Brytyjczycy żyją coraz dłużej. Nadchodzi era stulatków?
Jak informuje dziennik "Telegraph", za taką sytuację jest odpowiedzialna lepsza opieka medyczna oraz większa dbałość Brytyjczyków o tryb życia.
Po 2030 roku wiele kobiet na Wyspach będzie mogło żyć średnio 87,6 lat (wzrost z 83,3), z kolei mężczyźni - 85,7 lat (wzrost z 79,5).
W niektórych obszarach kraju liczba ta może być jeszcze wyższa i wynosić odpowiednio 92 lata dla płci żeńskiej i 90 dla męskiej. W zamożnych rejonach Zjednoczonego Królestwa Brytyjczycy mogą żyć nawet 8 lat dłużej niż w tych biedniejszych.
W najlepszej sytuacji są mieszkańcy Londynu, w najgorszej zaś osoby mieszkające na północy kraju, w Liverpoolu czy Manchesterze.
Rosnąca długość życia mieszkańców Wielkiej Brytanii może sporym obciążeniem dla systemu emerytalnego oraz publicznej służby zdrowia (NHS), w związku z czym, zdaniem badaczy, bogatsze osoby powinny płacić wyższe podatki, aby usprawnić działanie tych sektorów.
Eksperci zauważają także, że to właśnie napływ imigrantów pomaga zmierzyć się Wielkiej Brytanii ze skutkami starzenia się społeczeństwa. Dzięki przyrostowi ludności, już w 2030 roku brytyjska gospodarka prześcignie niemiecką, która jest obecnie największą w UE.
Analitycy obawiają się, że głosząc antyimigracyjne hasła, brytyjscy politycy mogą zniechęcić potencjalnych imigrantów do przybywania na Wyspy. Postępując w ten sposób, politycy "mogą sobie strzelić w stopę. Wszystkie badania pokazują, że wpływ imigracji na wzrost gospodarczy i kwestie fiskalne był dotąd bardzo pozytywny" - ocenił Erik Nielsen, główny ekonomista banku UniCredit.
