Brytyjczycy narzekają na zbyt wysokie opłaty u weterynarzy

Which? donosi, że dla aż 8 na 10 osób usługi weterynaryjne w Wielkiej Brytanii są zbyt wysokie. Co 4. osoba jest z kolei zdania, że są one nieuczciwie zawyżane.

Problem nie jest wyolbrzymiany, o czym świadczy niedawna interwencja rządowego organu Competition and Markets Authority (CMA). Urzędników zaniepokoił fakt, że opłaty weterynaryjne w kraju rosły szybciej niż w jakiejkolwiek innej branży dotkniętej kryzysem inflacyjnym.

"Ustalenia dowodzą także, że robienie zakupów poza gabinetami weterynaryjnymi i szukanie na własną rękę wiarygodnych informacji jest trudniejsze niż być powinno" - zwróciła uwagę Sue Davis z grupy Which?.

36 proc. właścicieli zwierząt na Wyspach przekazało, że poznało cenę usługi weterynaryjnej dopiero wtedy, gdy przyszło do jej płacenia w recepcji.

Which? potwierdza powyższe dane. Udowodniono, że większość gabinetów nie podaje cen na swoich stronach internetowych - nie ma również cennika, który mogliby zobaczyć wcześniej klienci.

Co więcej, zdecydowana większość weterynarzy skupia całą swoją politykę cenową na promowaniu "planów medycznych dla zwierząt". Ich posiadacze płacą jedną miesięczną opłatę, dzięki której korzystają za darmo z szeregu podstawowych usług i zabiegów. Problem w tym, że ceny tych usług i zabiegów poza planem nie są znane, więc nie wiadomo, czy docelowo jest to faktycznie oszczędność. 

Należy pamiętać, że plany medyczne wykupione u weterynarzy nie są ubezpieczeniem, co również może wprowadzać część klientów w błąd.

Grupa konsumentów wezwała organ CMA do ponownego zajęcia się tymi niejasnymi praktykami cenowymi i umożliwienia klientom łatwego wybrania najbardziej korzystnej formy leczenia.