Branża spożywcza w UK ostrzega: Ceny żywności mogą wzrosnąć nawet o 15 proc.

Jak ocenił ekspert, nowy konflikt zbrojny wkrótce odbije się na stanie finansów Brytyjczyków. Powodem mają być m.in. rosnące ceny paliwa, a tym samym transportu, a także problemy z importem pszenicy, która w większości pochodzi głównie z Ukrainy i Rosji.

Ronald Kers zauważył, że już teraz znacznie wzrosła cena, jaką firma płaci za kupno kurczaków na fermie. Jego zdaniem, jest to dopiero początek serii podwyżek, którą ostatecznie zawsze pokrywa końcowy odbiorca - klient. 

Media zwracają uwagę, że konflikt na Ukrainie wpłynie na ceny w czasie, gdy w kraju trwa kryzys finansowy związany z rosnącymi kosztami utrzymania. 

"Jesteśmy obecnie zmuszeni do płacenia za kurczaki z fermy o 50 proc. więcej niż do tej pory. Jeśli wojna będzie trwała dłużej, oznacza to, że będziemy musieli importować mniej i produkować więcej" - ocenił szef 2 Sisters.

Tymczasem związek zawodowy farmerów (National Farmers Union) zaapelował do rządu, aby "zaczął działać i pokazał, iż bezpieczeństwo żywnościowe jest priorytetem dla kraju". 

"Koszty uprawy warzyw i owoców oraz hodowli zwierząt rosną, co oznacza, że rolnicy będą zarabiać mniej. W tym samym czasie rośnie zapotrzebowanie ze strony konsumentów" - wskazała szefowa NFU, Minette Batters.

"Cały świat musi przyznać, że to wyjątkowa sytuacja. Możemy mieć do czynienia z takim poziomem inflacji cen pszenicy, jaki jeszcze nigdy nie miał miejsca" – ostrzegła ekspertka.