Badania: Hodowla zwierząt na wolnym wybiegu może zwiększać ryzyko epidemii chorób
Pomimo raportów ONZ i innych instytucji, które w następstwie epidemii Covid-19 uznały, że intensywna hodowla zwierząt gospodarskich przyczynia się do rozprzestrzeniania się chorób odzwierzęcych, autorzy twierdzą, że "niskoproduktywne" lub "prowadzone na mniejszą skalę" gospodarstwa rolne stanowią poważniejsze zagrożenie dla zdrowia ludzi, ponieważ wymagają znacznie więcej ziemi do wyprodukowania tej samej ilości żywności – pisze "The Guardian".
Twierdzi się, że zwiększa to szanse na "rozprzestrzenianie się" niebezpiecznych wirusów między zwierzętami a ludźmi, ponieważ prowadzi do utraty naturalnych siedlisk, co powoduje przemieszczanie się przenoszących choroby dzikich zwierząt, takich jak nietoperze i gryzonie, i umożliwia im bliższy kontakt ze zwierzętami hodowlanymi i ludźmi.
Autorzy raportu, opublikowanego w czasopiśmie "Royal Society Open Science", przyznają, że szybko rosnący popyt konsumentów na mięso i inne produkty pochodzenia zwierzęcego stanowi istotne zagrożenie dla ludzkości.
Zdaniem badaczy zaprzestanie prowadzenia hodowli zwierząt zmniejszyłoby w znacznym stopniu ryzyko zachorowań, ale jednocześnie podkreślają, że radykalne ograniczenie spożycia mięsa byłoby "trudne do osiągnięcia".
Dlatego też w raporcie przeanalizowano, czy lepszym rozwiązaniem dla zmniejszenia ryzyka wystąpienia chorób jest produkcja przemysłowa, czy też mniej intensywna.
This #RSOS paper reviews evidence for factors that potentially link #livestock production practices to emerging infectious disease risks. Find out more: https://t.co/2nVrCrjD6R @HarrietBartlett @markaholmes @ZoologyDave pic.twitter.com/KkUsafdstA
— Royal Society Publishing (@RSocPublishing) June 23, 2022
Intensywną hodowlę zwierząt powszechnie obwinia się o zwiększenie ryzyka wystąpienia ptasiej i świńskiej grypy oraz podobnych epidemii ze względu na przemieszczanie zwierząt na duże odległości, zatłoczone gospodarstwa, zły stan zdrowia i dobrostan zwierząt, niską odporność na choroby wśród zwierząt oraz małą różnorodność genetyczną.
W raporcie stwierdza się jednak, że dane dotyczące pojawiania się chorób w gospodarstwach intensywnych są ograniczone i zazwyczaj nie uwzględniają wpływu sposobu użytkowania gruntów na ryzyko.
Dowody na to, że choroby odzwierzęce pojawiają się częściej w systemach hodowli intensywnej niż ekstensywnej, są przedmiotem gorącej dyskusji, przy czym rządy i przemysł drobiarski oraz hodowlany, którego zysk wynosi 150 miliardów funtów rocznie, argumentują, że hodowla intensywna jest generalnie niezwykle bezpieczna i obecnie jest niezbędna. Obrońcy praw zwierząt twierdzą, że takie fermy są siedliskiem chorób.
Powszechnie uważa się, że intensywna hodowla świń w pobliżu kolonii nietoperzy doprowadziła do pojawienia się wirusa Nipah u świń i ludzi w 1999 roku oraz wirusa Mers u wielbłądów w Arabii Saudyjskiej. Śledczy Światowej Organizacji Zdrowia stwierdzili, że Covid prawdopodobnie pochodzi z chińskiej farmy dzikich zwierząt, a następnie został rozprzestrzeniony na miejskim targu.
Z kolei Dr Guillaume Fournié, epidemiolog z Królewskiego Kolegium Weterynaryjnego w Londynie, uważa, że rzekomo wyższy poziom bezpieczeństwa biologicznego w gospodarstwach intensywnych nie zawsze chroni przed rozprzestrzenianiem się choroby.
Ostatnia fala ognisk ptasiej grypy w Europie "pokazała, jak trudne może być zapewnienie optymalnych standardów bezpieczeństwa biologicznego i jak może to prowadzić do dalszego rozprzestrzeniania się choroby na obszarach o dużej gęstości hodowli" - stwierdził.
Czytaj więcej:
UK: Przywrócenie do sprzedaży jaj z chowu na wolnym wybiegu po zmniejszeniu zagrożenia ptasią grypą
WHO: Małpia ospa może się rozprzestrzenić w Europie wraz z letnimi imprezami
Liczba przypadków małpiej ospy w UK "największa poza Afryką i wciąż rośnie"