BBC: Rząd zamyka hotele dla uchodźców i przenosi ich do następnych
Downing Street obiecało zamknąć do stycznia 50 hoteli dla azylantów. Nie podano wówczas, co stanie się z ich mieszkańcami, dla których znalezienie zakwaterowania jest problemem w całym kraju.
Stacja BBC - jak donosi prasa - prawdopodbnie odkryła szczegóły rządowego planu. Azylanci są po prostu przenoszeni z zamkniętego hotelu do nowego. Na taki ruch zdecydowano się m.in. w Londynie czy Bournemouth.
Brytyjskie MSW (Home Office) przyznało, że "współpracuje z osobami trzecimi i władzami lokalnymi, aby poradzić sobie ze skutkami zamknięć".
Jednocześnie ministerstwo odmówiło udzielenia odpowiedzi na pytanie dotyczące konkretnych obiektów. Wskazano jedynie, że "priorytetem jest zmierzanie w kierunku rezygnacji z kosztujących 8,2 mln funtów dziennie hoteli".
Migrants moved from one hotel to another, BBC finds https://t.co/IdW6P6cRrr
— BBC News (UK) (@BBCNews) November 30, 2023
Sam fakt umieszczania azylantów w hotelach jest głośno krytykowany przez organizacje pomocowe dla uchodźców oraz skrajnie prawicowe środowiska. Jest to o tyle problematyczne, że wiele wniosków o udzielenie ochrony rozpatrywanych jest "miesiącami". Do czasu rozpatrzenia azylant pozostaje pod opieką państwa przyjmującego i nie może w tym czasie np. podjąć pracy czy poprosić o zasiłek.
Konserwatywny poseł Tim Loughton, zasiadający w komisji Home Affairs Committee, wyjaśnił, że "rząd chce dążyć do znalezienia innych, alternatywnych form zakwaterowania".
Zapytany o to, jak ma się to stwierdzenie do przenosin azylantów z jednego hotelu do drugiego przekazał, że "w niektórych miastach jest duża koncentracja uchodźców, więc słuszne jest ich odciążanie".
Brytyjski rząd od kilku lat nie może sobie poradzić z problemem nielegalnej migracji oraz rosnącej liczby azylantów, a każdy kolejny rząd obiecuje skutecznie rozwiązać tę kwestię. Według danych Home Office, całkowity koszt utrzymania systemu azylowego wyniósł w roku finansowym 2022/23 3,97 mld funtów.
Czytaj więcej:
Suella Braverman: Ludzie przypływający do UK w małych łodziach mają wartości sprzeczne z naszymi
Masowa imigracja jest w oczach Brytyjczyków jednym z najpoważniejszych problemów
Anglia: Nielegalni imigranci wracają na wielką barkę "Bibby Stockholm"
W Berlinie brakuje kwater dla uchodźców. Wykorzystywane są hotele i hostele
To lepsze od Monthy Paytona ,szkoda tylko ze nie z kieszeni pokitykow ,a moze by tak odwrocic cos np ich zadaniem jest pilnowac granic,za kazdego nielegalnego placa ze swojej kieszeni kto za
Moja dobra koleżanka mieszka w Skegness ( Lincolnshire) .Jest to znany nadmorski kurort wśród mieszkańców tego hrabstwa jak i okolicznych hrabstw. W tym mieście tzw "imigranci" zostali zakwaterowani do 5 lokalnych hoteli dobrej klasy. Ubyło kilkaset miejsc noclegowych dla przyjezdnych turystów... W tym mieście nie jest tajemnicą,że te hotele już nadają się tylko do kapitalnego remontu !!!!
Chyba zajmą kolejnych innych 5 hoteli bo rząd ma gest i zapłaci pieniędzmi podatników za te remonty... Paranoja !!!! Wlk.Brytania to jednak stan umysłu...
Paranoja do potegi... Hotelarze cierpia bo syf po takich lokatorach i mega straty a tzad pod publike ich przenosi i niszczy nastepne buznesy... Masakra!!!
No i z tymi lekarzami oraz prawnikami ect, jest taki problem ze kompletnie nie odnajduja sie w spoleczenstwie. Najpierw trzeba by wyslac ich na jakies kursy przezycia. W mojej nieduzej miescinie na polnocy jeden taki nie dawal sobie wytlumaczyc ze sunbead (solarium) to nie burdel i ciezko bylo go wyprosic, kolejni w Londynie w przydzielonym mieszkaniu socjalnym rozpalili ognisko bo nie kumali jak ogarnac kuchenke, itd...