Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Antykolonialne protesty podczas wizyty księcia Williama na Karaibach

Antykolonialne protesty podczas wizyty księcia Williama na Karaibach
Para książęca na paradzie wojskowej służb sił obronnych Jamajki, 24 marca 2022 r. (Fot. Pool/Samir Hussein/WireImage)
Antykolonialne protesty i wezwania do odszkodowań za niewolnictwo coraz mocniej przebijają się w trakcie podróży brytyjskiego księcia Williama i księżnej Kate po dawnych brytyjskich koloniach w Ameryce Środkowej i na Karaibach.
Reklama
Reklama

Choć podróż jest częścią obchodów 70-lecia panowania Elżbiety II, w środę premier Jamajki Andrew Holness w zaskakująco dosadny jak na tę okazję przekazał księciu Williamowi, że kraj zamierza w niedługim czasie ogłosić się republiką.

"Istnieją tu kwestie, które jak wiecie, są nierozwiązane. Jamajka jest, jak sami widzicie, krajem bardzo dumnym z tego, co udało nam się osiągnąć. Idziemy naprzód i zamierzamy w krótkim czasie osiągnąć nasze cele rozwojowe i zrealizować nasze prawdziwe ambicje i przeznaczenie jako niepodległy, rozwinięty i zamożny kraj" - oznajmił Holness.

Wprawdzie protesty przeciwko wizycie książęcej pary są stosunkowo niewielkie, ale już sam fakt, że były - oraz wysuwane podczas nich hasła, np. że rodzina królewska powinna przeprosić za niewolnictwo oraz wypłacić wyspie odszkodowanie - świadczą o tym, że nastawienie mieszkańców dawnych brytyjskich kolonii do metropolii się zmienia. Dowodem na to jest też fakt, że w piątek trzeba było odwołać wizytę Williama i Kate w indiańskiej wiosce w Belize, bo protestowali przeciwko niej sami jej mieszkańcy.

Belize, Jamajka i będące następnym celem podróży Bahamy należą do grona 15 krajów Wspólnoty Narodów, w których głową państwa jest Elżbieta II.

Jeszcze bardziej znaczącym dowodem jest to, że pod koniec 2021 roku Barbados formalnie zdetronizował Elżbietę II i stał się republiką. Celem podróży popularnej i lubianej pary książęcej jest właśnie to, by wykorzystując ich soft power zapobiec temu, by w ślady Barbadosu poszły następne kraje.

W środę wieczorem na Jamajce książę William odniósł się do kwestii niewolnictwa. "Chcę wyrazić mój głęboki smutek. Niewolnictwo było odrażające. I nigdy nie powinno mieć miejsca. Zdecydowanie zgadzam się z moim ojcem, księciem Walii, który w zeszłym roku na Barbadosie powiedział, że przerażająca potworność niewolnictwa na zawsze splamiła naszą historię" - oświadczył. Nie użył jednak słowa "przepraszam".

Czytaj więcej:

Barbados zrywa unię personalną z UK i wypowiada przysięgę królowej

"Rola Elżbiety II jako głowy narodu jest nie do przecenienia"

Księżna Kate i książę William rozpoczęli swoją wizytę na Karaibach

Problematyczna dzielnica w Londynie. Jej nazwa budzi kontrowersje

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama